Zwrócono mi w ostatnich dniach uwagę na interesujący fakt.
Otóż w Unii Europejskiej, która tak wyczulona jest na jakiekolwiek przejawy dyskryminacji istnieje grupa ludzi, którzy są dyskrminowani z mocy prawa. Unia Europejska przeciwstawia się dyskryminacji czy rasizmowi z całą mocą, przeciwstawia się dyskryminacji w każdej formie.
Unia poszła tak daleko, że zadeklarowała iż nie istnieją ludzkie rasy. Jest tylko jedna rasa - Ludzie.
Istnieje jednak wyjątek. Tym wyjątkiem są łotewscy nie-obywatele.
--
Kim są?
Łotewscy nie-obywatele są przede wszystkim rosyjskojęzyczni. Większość z nich jest dziećmi lub wnukami ludzi, którzy osiedlili się na terytorium dzisiejszej Łotwy za czasów ZSRR.
--
Jaka jest skala problemu?
Komisarz UE do spraw Praw Człowieka podał w 2006 roku, że na Łotwie żyje 411,054 nie-obywateli, co stanowi około 26% populacji Łotwy. Rząd Łotwy twierdzi, że ten odsetek jest znacznie niższy i wynosi około 13.5%. Status nie-obywtela przekazywany jest z pokolenia na pokolenie. Dzieci nie-obywateli stają się automatycznie nie-obywatelami. Dokładnie tak, jak dzieci niewolników stawały się niewolnikami.
--
Jaki jest status nie-obywateli?
Jak sama nazwa wskazuje - ci ludzie nie są obywatelami kraju w którym żyją i w którym często się urodzili. Nie są też obywatelami żadnego innego kraju. Nie mogą głosować w wyborach ani kandydować. Nie mogą odkładać na państwową emeryturę ponieważ są wykluczeni z powszechnego systemu ubezpieczeń. Dostęp do niektórych zawodów jest dla nich zamknięty. Nie mogą być np urzędnikami, lekarzami, prawnikami, policjantami, nauczycielami czy strażakami. Lista zakazanych zawodów ma 1200 pozycji. Dostęp do pozostałych zawodów jest utrudniony.
Można by powiedzieć, że są "obywatelami drugiej kategorii". Ale to okreslenie nie oddaje prawdy, bo oni wcale nie są obywatelami.
To była garść faktów. Teraz mój komentarz.
Nie wiedziałem o tym wcześniej. Jestem w szoku. Nie wyobrażałem sobie, że w dzisiejszych czasach może istnieć taka sytuacja. Nie rozumiem jak to jest możliwe, że taki otwarty rasizm jest tolerowany. Rozumiem niechęć Łotyszy do państwa rosyjskiego. Nie rozumiem jednak jak można było doporowadzić do sytuacji, gdzie ćwierć populacji została zdegradowana do pozycji gorszej niż niewolnicy w USA przed wojną secesyją. Nie rozumiem dlaczego dzieci mają odpowiadać za domniemane grzechy swoich ojców i dziadów. Nie rozumiem też jak to było możliwe, że Łotwa została przyjęta do EU i NATO z taką polityką demograficzną.
Jak widać - nie rozumiem wielu rzeczy. Mam nadzeję, że Państwo mi to wyjaśnicie. Bo ja naprawdę nie wiem co o tym myśleć.
Rozumiem za to jedną rzecz. Rozumiem, że Rosja nie będzie w nieskończoność patrzeć i nie reagować. Nie zdziwię się, jeżeli Łotwa stanie się drugą Ukrainą. Łotwa miała 25 lat na to, aby ten problem rozwiązać w cywilizowany sposób.
en.wikipedia.org/wiki/Non-citizens_%28Latvia%29
