Dziś nasza sonda będzie czynna tylko kilka razy w ciągu dnia, każdorazowo nie dłużej niż parę-paręnaście minut. Będzie to czas kampanii płatnych w Google Ads. Poza tym czasem sonda będzie zamknięta. Przepraszam, ale musiałem tak zrobić, aby zachować wiarygodność.
Wczoraj o godz. 19.41 opublikowałem na Salonie notkę "Strajk Nauczycieli. Porównanie sondaży - Gazeta Wyborcza vs Sonda Online". Wkleiłem tam wykresy pokazujące rozbieżność porównanych sondaży, to znaczy naszego i tego, który opublikowała Gazeta Wyborcza. Bezpośrednio po wpisie, ilośc odwiedzin na naszej stronie wzrosła. Rzecz normalna, część użytkowników Salonu kliknęła w link kierujący do naszego sondażu. Głosy oddane w tym czasie odpowiadają tendencji ogólnej, tj. minimalna większość zagłosowała przeciw strajkowi, minimalna mniejszość za strajkiem. Z nieco większym odsetkiem głosów ‘przeciw’, niż po kampani płatnej w Google Ads. Tak jest zazwyczaj. Od godziny 21.38 do 00.30 głosy na TAK (popierające strajk) całkowicie zdominowały wyniki. W przeciągu 3 godzin oddanych zostało 247 głosów, z czego 230 na TAK, 14 na NIE i 3 głosy na ‘Nie podczas egazminów’. Wyjątkowa aktywność w czasie, kiedy sondaż nie był reklamowany płatnie w Google. Skąd te głosy? Z Facebooka. Przypuszczam, że ktoś w aktywnej grupie zwolenników protestu umieścił apel o głosowanie na TAK, no i poszło. Nasza sonda jest byt mała, aby taka ilość głosów nie zostawiła wyraźnego śladu w wynikach. Tym bardziej, że ilość przciwników, jak i zwolenników jest bardzo zbliżona. Wszystkie 247 głosów z sondy usunąłem, a sondę czasowo zawiesiłem. Podobną sytuację miałem 8 lat temu, w nieistniejącym już serwisie sonda.org.uk, gdzie przeprowadzany był sondaż przedwyborczy do Sejmu. W pewnej chwili, w ciągu kilku minut, wyniki poparcia dla Korwina Mikke wzrosły o ponad 300 głosów i też było to skutkiem osób z Facebooka. W tamtym przypadku głosy również usunąłem. Jeśli po usunięciu głosów, osoby usunięte zorienują się, że zostały usunięte, jest bardzo prawdopodobne, że zagłosują ponownie, w ten sam sposób. Choć z pewnością nie wszyscy. Czy wciąż powinienem uznawać, że te głosy manipulują sondażem? Trudne pytanie. Więc mam kilka mośliwości: a) nie robić nic, b) zamknąć całkowicie sondę, c) zawiesić sondę czasowo (i przeczekać aż emocje nadaktywnie głosujących miną), d) czasowo, do czasu zamknięcia sondy o strajku, zablokować nadaktywnie głosującym dostęp do całego serwisu, poprzez wpisanie ich IP na czarną listę. Ostatnie rozwiązanie jest kontrowersyjne. Tak naprawdę, osoby te nie zrobiły nic niedozwolonego, nie złamały żadnego regulaminu. Indywidualnie, nikt z nich nie fałszował wyników, wszyscy zagłosowali zgodnie (mam nadzieję) z własną wolą. Z drugiej strony ja, jako administrator i osoba odpowiedzialna za badanie, muszę dbać o reprezentatywność próby badawczej i wiarygodność naszej sondy. Zastanowię się. Chętnie przeczytam jakiś komentarz.
Decyzja o zamknięciu sondy
Zdecydowałemy zamknąć sondę o poparciu dla strajku całkowicie i nie wznawiać w tym momencie płatnych reklam. Być może opublikujemy zupełnie nową sondę z podobnym pytaniem w ciągu najbliższych kilku dni, w zależności, czy strajk nauczycieli będzie kontynuowany. Ale to nie jest pewne. Muszę przeanalizować formę naszego serwisu. Na pewno nie będziemy skupiać się wyłącznie na strajku nauczycieli i na pewno nie będziemy rywalizować z renomowanymi i popularnymi ośrodkami badań (Kantar, OBOP, SBOS, TNS, itd), bo przecież Sonda Online w tym momencie w ogóle się nie liczy. Dla szerokiego kręgu odbiorców jesteśmy kompletnie niewidoczni, zaś media, nawet jeśli coś zauważyły, świadomie nas ignorują, co jest zrozumiałe i nie mogę mieć o to pretensji. Będziemy robić swoje małymi kroczkami i w miarę skromnych (głównie personalnie i czasowo) możliwości.
Wobec osób usuniętych nie zastosowłem zadnych restrykcji.
Żałuję, że nie doczekałem się żadnych komentarzy.
Dziękuję wszystkim za uczestnictwo w sondzie.
