Bóg mi świadkiem jak nie cierpię PiS-u. Nie lubię żadnej partii w sejmie:
-SLD bo są czerwoni (a nie cierpię czerwonych)
-PO bo są kłamcami i kolesiami
-PiS bo są obłudnikami i kłamcami
-PSL za biurokrację
Ale pytanie brzmi: kogo poprzeć? Kto byłby najlepszym premierem dla Polski? Tak logicznie. Prezes Kaczyński byłby dobry, bo wiadomo, że nie załatwi nic dla swojej rodziny (bo nie ma rodziny). Ale ten człowiek jest tak pełen nienawiści dla świata, że pociągnąłby nas ze sobą na dno wymachując szablą przeciw Rosji i uwalając ludzi, którzy sobie w życiu poradzili (w przeciwieństwie do niego i wielu wyborców PiS-u). Tusk znowu odwrotnie: on załatwi wszystkim wokół wszystko. Załatwi UE, załatwi kolegom. Powoli rozbierając to państwo, byleby zostać szychą w UE. O SLD i PSL nie chcę nawet słyszeć, bo to banda jeszcze z PRL-u. Mniejsza!
1. Najlepszym kandydatem na premiera byłaby osoba nie należąca do żadnej partii
2. Ktoś, kto zna się na biznesie, potrafi prowadzić spółki (szkoda, że prawdziwi biznesmeni nie idą do polityki, a jeśli już idą, ludzie z zawiści ich nie popierają)
3. Ktoś, kto skupi się na polityce finansowej, kto będzie umiał stworzyć z tego kraju przynoszącą pieniądze firmę
4. Ktoś kto ma jaja (moż być kobieta z charakterem) i nie będzie się bał postawić UE, USA, Izraelowi, Rosji i każdemu, ale jednocześnie nie ruszy z czołgami przeciw nim.
5. Najlepiej ktoś bez rodziny, żeby nie było podejrzeń o załatwianie sprawy dla rodzinki. Kogoś, kto to, co zrobi, zostawi dla państwa
I kiedy ruszy gospodarkę (bo zna się na biznesie), będziemy mogli wybrać kogoś kto zajmie się sprawami mniej istotnymi (wszystko jest mniej istotne niż gospodarka):
-Kościół
-homoseksualiści
-Smoleńsk
-Mama małej Madzi
-inne sprawy społeczne
Papa Rydzyk. On by tu zrobił taki biznes, że kasa lałaby się strumieniami. A sprawy społeczne i hasła, które głosi? Zostawmy je babciom, to propaganda, którą przyciąga ich uwagę :)
