OŚWIADCZENIE
Spotkałem się z opinią, wyrażoną przez pana Gembę, że jestem Leninem.
Oświadczam, że nigdy nie byłem, nie jestem i nie mam zamiaru być człowiekiem. Wujek Lenin jest moim Wujkiem, w rzeczy samej człowiekiem, ale to tylko Wujek. Ja jestem SZCZUREM. Mam wąsy, ogonek, łapki, różowy nosek i futerko, czego nie można powiedzieć o Wujku Leninie. Co więcej, w przeciwieństwie do Wujka Lenina mam wszystkie własne zęby, co prawda miałem próchnicę, ale Pan Doktor ostatnio mówił, że już nie mam. A Wujek Lenin ma górnego siekacza nieprawdziwego, bo mu go kiedyś inne człowieki wybiły (prawdziwego siekacza znaczy). Mój siekacz jest na swoim miejscu i nigdzie się nie wybiera.
To prawda, że piszę, ale zawdzięczam to Ciotce, która mnie nauczyła czytać, pisać i obsługiwać komputer, a przede wszystkim wrodzonej szczurzej inteligencji, o której człowieki sądzą, że jest tylko na poziomie szympansa. Ba - czytać i pisać umie też Klementyna (Wacia nie może, bo słabo, bidulka, widzi), która teraz się ze mnie śmieje, że jestem Leninem, i pyta, gdzie mam łysinę. Nie pokażę jej, gdzie mam. Ona nie jest z ABW, żeby mi kazać pokazywać!
Moje stukanie w klawiatuę zatem nie może być dowodem, że jestem kimś innym niż jestem. Jeśli pan Gemba nie widział nigdy blogującego szczura, niech zapyta Gniewomira. On mnie widział, i nawet pogłaskał.
Tak więc proszę przyjąć do wiadomości, że jestem Zyzio.
Pozdrawiam moich czytelników i pana Gembę.Zyzio
Mam biało-niebieskie futerko, długi ogonek i cztery łapki, którymi stukam w kalwiaturę. Mieszkam u Ciotki, która też bloguje. Ciągle się czegoś uczę. Lubię jajka i marchewkę. Nie lubię sklepów zoologicznych.
To ja (fot.Ckwadrat):
A to moje sąsiadki (fot.Rafalski):
A to Borys:
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura