szymon.g szymon.g
274
BLOG

Fundusze emerytalne - złodziejstwo zgodne z prawem

szymon.g szymon.g Polityka Obserwuj notkę 2

Andrzej Lepper zadał kiedyś, dawno temu, pytanie po co państwo sprzedaje funduszom emerytalnym obligacje, które później musi wykupić, czy nie lepiej by było, gdyby państwo samo płaciło emerytury, gdy przyjdzie czas? Pan Lepper wydaje się nie pojmować wielu rzeczy, np. nie rozumie jak można zgwałcić prostytutkę, jednak rzetelnej odpowiedzi na jego pytanie o fundusze emerytalne nie doczekaliśmy się. Pan Lepper został wyśmiany, miał być ekonomicznym nieukiem. Lecz nawet jeśli faktycznie nie zna się on na ekonomii, to pytanie zadał zasadne.

Fundusze emerytalne inwestują 2/3 swoich środków w obligacje i bony skarbowe. Tylko 1/3 ich aktywów może być inwestowana w akcje, ale nie musi. Ustawodawca ustawił tak te progi, argumentując to troską o bezpieczeństwo środków trzymanych na kontach emerytalnych. Ustawodawca wyszedł z przekonania, że państwowe obligacje są bezpieczne, czyli państwo jest gwarantem bezpieczeństwa. I tutaj mamy pierwszą sprzeczność, bo fundusze emerytalne zostały stworzone, gdyż rzekomo państwo nie jest w stanie wypłacać emerytur rosnącej grupie emerytów, ale jest w stanie wykupić swoje obligacje za które zostaną wypłacone emerytury.

O co tutaj chodzi? Po co państwo tworzy pośrednika, który w oparciu o państwowe gwarancje, gwarantuje wypłatę emerytur? W końcu jeśli państwo nie będzie wypłacalne, to 2/3 naszych środków na kontach emerytalnych zniknie. Można by powiedzieć, że wynika to z tego, iż koszty systemu prywatnych otwartych funduszy są niższe ZUS, gdyby nie to, że to nieprawda. Koszta ZUS to niecałe 1%, a funduszy emerytalnych prawie 10% (opłata początkowa i późniejsze opłaty za zarządzanie). Zatem prywatyzując częściowo system emerytalny państwo stworzyło rynek dla działalności prywatnych funduszy emerytalnych mniej wydolny niż instytucje publiczne.  

Przelewanie pieniędzy z ZUS do funduszy emerytalnych, by te mogły przelać je na procent na konto państwa, by potem państwo im oddało, by one mogły, po potrąceniu sporej prowizji, wypłacić je w końcu emerytom, jawi się jak wielki przekręt. Zauważmy, że gdyby państwo nie stworzyło tego systemu, to nie musiało by pożyczać pieniędzy, oszczędziło by na prowizjach dla funduszy, odsetkach od obligacji, a emerytury wypłaciłoby w swoim czasie.

Ktoś może powiedzieć: ale jaką mam pewność, że państwo mnie nie oszuka i wypłacona emerytura nie będzie śmiesznie niska? Niestety ten system od państwa nie ucieka, gdyż państwo staje się gwarantem naszych emerytur także w ich prywatnej części.

Reformie systemu emerytalnego należy się reforma. Trzeba sprawić, by system OFE był dobrowolny.

szymon.g
O mnie szymon.g

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka