Ponoć piekło to miejsce, gdzie za dyscyplinę odpowiadają Włosi a za rozrywkę Niemcy - i wtedy zawsze gdzieś z kąta odzywa się zirytowany Szwed:
- Jacy Niemcy, oglądałeś choć jeden szwedzki program rozrywkowy?
Jest w tym dużo prawdy, w porównaniu ze szwedzką rozrywką polskie kabarety skrzą się wyrafinowaniem i giętkością. Dość powiedzieć, że zaśmiewają się tutejsze elity do łez lekturą miesięcznika Grönköpings Veckoblad” i publikowanymi tam żartami pisanymi patynowaną prozą biurokratyczną z roku 1902. W ogóle szwedzka biurokracja jest dla dowcipnisiów niewyczerpanym źródłem inspiracji.
Jedną z archetypicznych postaci tej beżowej gwardii jest „wynalazca z Sundbybergu”, zanudzający urzędników biura patentowego swymi prawie genialnymi pomysłami, za każdym razem gaszony przez urzędnika wykazującego bezsens zamierzonej konstrukcji. Wszystko kończy się repliką zniechęconego (do następnego razu) niedocenionego geniusza: „o tym nie pomyślałem”
„O tym nie pomyślałem” wydarza się często w realnym życiu, gdy politycy pod naciskiem rozgrzanych populistów podejmują decyzję o nieprzewidzianych konsekwencjach. Tak np Szwecja przeprowadziła w 1980 referendum o wygaszeniu elektrowni atomowych, pod wrażeniem katastrofy Three Miles Island. W skrócie - po utarczkach politycznych ustalono termin likwidacji elektrowni atomowych na rok 2010 (ktoś tam jednak zachował resztki rozsądku), po drodze wygaszono 2 lub 3 najbardziej wyeksploatowane, rok 2010 nadszedł i naród ogarnęła kolektywna amnezja.
Ostatnio zaś główne partie polityczne zaczęły przebąkiwać o możliwości inwestowania w energię jądrową najnowszej generacji. Tymczasem Niemcy, niepomni szwedzkich doświadczeń i bolesnej drogi do prawdy objawionej pod naciskiem zielonych populistów zobowiązali się do wygaszenia w pełni sprawnych elektrowni, zamiast wzorem szwedzkim ogłosić referendum, zmitrężyć 3 lata na jego przygotowanie, wyznaczyć termin likwidacji bezpiecznej energetyki atomowej w odległej perspektywie 30 lat i zająć się odbudową zaniedbanej gospodarki
Tak więc, gdybyście mnie dzisiaj spytali, kto powinien zajmować się rozrywką w piekle odpowiedziałbym - Niemcy, bez wątpienia Niemcy. Dedykuję polskiej klasie politycznej, zwłaszcza na prawicy, i jej populistycznym pokazom ignorancji i niekompetencji, byle tylko połechtać ego tej najgłupszej i najwrzaskliwszej części elektoratu.
Znikąd nadziei, wszyscy przekrzykują się nawzajem, a największe szury gromadzą największą publikę.
Z kogo się śmiejecie?
No, z kogo?
A będzie gorzej
Inne tematy w dziale Społeczeństwo
