Twórcze Nic Twórcze Nic
132
BLOG

Wymiana na zasadzie taka sama praca za taką samą pracę i wyzysk

Twórcze Nic Twórcze Nic Rozmaitości Obserwuj notkę 2

Najpierw temat obiecany, krótko: 1. należy przypuszczać, że władza nie zniknie, jeśli nie zniknie przemoc. 2. przemoc może nie zniknąć, bo ludzie, jak dotąd, nie bywają zazwyczaj konsekwentnymi pacyfistami w miadżącej większości. Co z tego? Ano to, że wyzysk może być trudny do usunięcia, bo jego przyczyna jest nie do usunięcia. Ale trudny nie znaczy: niemożliwy. Wśród anarchistów (zwłaszcza tych zwanych anarchoindywidualistami - zaliczam siebie do nich) popularny był pomysł, żeby wymiana odbywała się wtedy tylko, gdy ktoś oferuje za cudzą pracę pracę swoją, o takiej samej wartości. Wartośc ta miała wyrażać (przynajmniej tak wyobrażał sobie to Josiah Warren; nie tylko wyobrażał, On to realizował) niedogodności tej pracy.

Sama wartość mogła być wymierzana w czymkolwiek bądź, dowolnym dobrze. Dobro to rekompensowało jej przykrość. Ważne było, by nikt nie dostawał za swoją pracę od kogoś takiego dobra, które jest większe od wartości jego pracy. To w istocie jest indywidualistyczne: dostajesz tylo tyle, o ile musisz zrezygnować z czegoś, co dla Ciebie cenne. Czyli: tylko tyle dostajesz, na ile musisz zrezygnować z siebie.

Co by było, gdyby zastosować tę zasadę w miejscu pracy? Rządzący (a tacy tam będą, bo będziemy stosować przemoc) zdobywaliby swoją władze tylko wtedy, gdyby oddawali władzę nad sobą tym, którymi rządzą. Wtedy rządzeni dostawaliby to samo właśnie, ten sam typ wyrzeczenia od rządzonych, który oddają. I tylko wtedy. Mylę się? Dlatego demokracja (zwłaszcza konsensusowa, nie większościowa) jest wyrazem zasady: taka sama praca za taką samą pacę. I nie dotyczy to tylko miejsca pracy, dotyczy to w ogóle dystrybucji władzy. Demokracja jest z nią zgodna (co nie bardzo chyba docierało do wszystich uczniów Warrena, swoją drogą). I jest to rozwiązanie na wsrośc egalitarne, równościowe.

Co do wyzysku, to na coś przydały się uwagi Fat Banthy - zastanowiłem się nad tym, czemu nawet gdy ktoś chce pracować w danym miejscu, możę być wyzyskiwany. Pisałem o tym, że pasja może zaślepić. Trochę chce to zmienić: nie tyle zaślepić, co w pewnym momencie można realizować tylko jedną pasję. Czym bardziej ktoś sprawia, że muszę rezygnować z jednej czynności, którą kocham, by robić co innego, co również kocham, tym bardziej mnie wyzyskuje. Tak, zapłata zawsze jest zapłatą za wyzysk, tak mi z tego wynika. I owszem, zaślepienie występuje tu zazwyczaj, ale samo nie tłumaczy, dlaczego to jest wyzysk.

Chcę szklanego domu nad morzem lemoniady.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości