MOTTO
„Był dzień wiosenny. Ptaki napełniały powietrze świergotem swych pieśni, a ludzie, pochłonięci różnymi obowiązkami, namaszczeni byli świętością męczącego wysiłku. Wszystko pracowało według przeznaczenia: drzewa, planety, rekiny. Jeden tylko był wyjątek – Rozum, Logos-Stwórca! Leżał na drodze w podartym odzieniu. (…) Otępienie z ryjem wieprza roztaczało nad nim swe opiekuńcze skrzydła i rzucało mu tkliwe spojrzenia. Był pijany! Straszliwie pijany! (…) Echo rozbrzmiewało jego słowami bez związku (…).”[Lautreamont, Pieśni Maldorora, Pieśn trzecia – parafraza autora]
Idą święta. A więc szopka trwa.
Szopka z omikronem. Szopka z inteligentnym wirusem, tzn. atakującym regiony, landy, województwa i kontynenty te, gdzie jest najmniej zaszczepionych i najwięcej do zarobienia. I najwięcej kułaków antyszczepionkowych.
Najpierw zniszczono logikę („logiki wielowartościowe”) i filozofię (niektórzy mówią, że zaczęło się to z Bergsonem, z jego zepsuciem języka filozofii poprzez oparcie myśli racjonalnej na metaforach, na języku poezji), potem zlikwidowano (bądź sparodiowano) w szkołach edukację filozoficzną i języki klasyczne, poprano (washing) mózgi, emocje i wyższe uczucia hollywoodem, zniszczono krytykę literacką i krytykę sztuki, anihilowano wartościową sztukę (vide: ostatnie notki blogera @zbyszek), wprzęgnięto sztukę w biznes i mafijne interesy (galerie i dzieła sztuki jako pralnie pieniędzy), rozwalono moralność wolnomularskim bóstwem św.Tolerancji – i na tym wypalonym gruncie człowieczeństwa można było „stawiać” fundamenty „drugiej” rzeczywistości, wielu drugich „rzeczywistości”. Teraz już mogą bezczelnie tworzyć „inteligentnego wirusa” i ukierunkowane „warianty”. Mogą zmieniać w słownikach, leksykonach i encyklopediach definicje tego, czego chcą. Definicję płci, wolności, rozumu, pandemii, szczepionki. Wolnoć Tomku…
Jak zwykle, jak zawsze mogą to czynić tylko „do czasu”. Ale tylko od nas zależy jak długi będzie to czas… (por. https://rzadwygnanyrp.wordpress.com/agonia-logosu/)
