Nienawidzicie PiS i Kościoła, a kochacie uchodźców? Na darmo: i tak jesteście bydlakami

Wczoraj napisałem: - „Żyją tutaj ludzie obsesyjnie nienawidzący Polski. Jedynym ich celem jest obrzydzanie Polski sąsiadom i światu. Taki najpodlejszy żywot sobie wybrali. Wczoraj ten najgorszy sort nienawidził swojego kraju ręka w rękę z Hitlerem i dlatego szmalcował, jutro będzie to nienawiść z kimś innym. Nie ma znaczenia z kim i po co się nienawidzi. Ważne jest jedno: zohydzać ojczyznę”.

Jutro okazało się być pojęciem dosłownym. Gazeta Wyborcza pisze: - „Przykro mi Elisabeth, Polacy Ci nie wybaczą, że nie zginęłaś w górach”.

O akcji na Nanga Parbat zdanie mam takie, że kibicowałem ratownikom. Wobec dwójki himalaistów miałem emocje ambiwalentne: nie życzę nikomu źle, ale samobójczej pasji nie rozumiem (po prostu nie rozumiem). Świetnie jednak wiem, że jestem w mniejszości i dla ponad 90% wiedzących, co się w weekend działo, Mackiewicz & Raval to bohaterowie. Może nawet obiad komuś w sobotę nie smakował, bo się stresował, czy ta dwójka przeżyje?

Ale patologiczni polakożercy dobrze wiedzą, że Polacy życzyli Raval śmierci. Nie, nie: wcale nie, żeby to byli wyborcy PiS, katolicy, kibole, naziści z lasu czy wobec kogo jeszcze ten chory tytuł ma obsesję. To byli Polacy tak w ogóle. Czyli to byłeś ty Genderowy Antyklerykalnie Antyfaszystowski AntyPiS-ie, gotowy zawsze i wszędzie do witania uchodźców i wrzucający do puszki na WOŚP. To ty byłeś w sobotę owładnięty marzeniem o śmierci Raval. I nie przebaczysz jej, że przeżyła. Dobrze cię zdiagnozowała gazeta, z której uczysz się świata? Skoro tyle lat diagnozuje Polskę i uważasz, że ma w tym rację, to…

W oczach tego rodzaju polakożerców każdy z faktu urodzenia w Polsce jest z definicji rasistą i kanalią i tylko nieliczni się potem reedukują (jest to zastrzeżone jedynie dla gadających głowach w innych łże - mediach). Cała reszta ich słuchających i wierzących w głoszone przez nich brednie to zwykłe ciemniaki, od czasu do czasu potrzebne jako nawóz, na którym urosną chore idee reedukowanych.

Na szczęście bywają chwile, gdy i łże – media się odkrywają i pokazują, co naprawdę myślą o tych, którzy dali im się już w Polsce wytresować. To wciąż szuje, życzące śmierci w górach ludziom z innych krajów. Wasz portret własny. Sami sobie odpowiedzcie.