Niejaki red. Kokot z Gazety Wyborczej zamieścił w niemieckiej „Die Zeit” artykuł o tym, jak Polska pod rządami Zjednoczonej Prawicy zmienia się w państwo, co tu dużo gadać, prawie faszystowskie. Jest to pierwszy z cyklu artykułów, bo swój akces do tego przedsięwzięcia zameldowali także Paweł Wroński oraz Roman Imielski. Ale do rzeczy. Zaciekawiony, przeczytałem sobie ten artykuł w oryginale. Zawiera on oczywiście masę przeinaczeń, niedomówień i nadinterpretacji, ale prawdziwy „Hammer”, jak mówią Niemcy, przychodzi pod koniec artykułu. Stoi tam mianowicie jak byk:
„Viele warnen, dass dies der Anfang vom Ende der Judikative sein könnte. Vor allem, weil der Präsident vor Kurzem den wegen Unterschlagung verurteilten neuen Geheimdienstkoordinator Mariusz Kamiński begnadigt hat”
Tłumaczę:
„Wielu ostrzega, że może być to początek końca sądownictwa. Przede wszystkim dlatego, że Prezydent niedawno ułaskawił skazanego za d e f r a u d a c j ę nowego koordynatora służb Mariusza Kamińskiego”
Wyraz „Unterschlagung” to właśnie „defraudacja”, „sprzeniewierzenie”. Wynika z tego, że M. Kamiński został szefem służb, mimo że był łapówkarzem czy tam innego rodzaju złodziejem mienia państwowego. No i mamy kilka pytań:
- czy Kokot rzeczywiście napisał o Kamińskim, że był skazany za machlojki finansowe?
- czy to tylko błąd głupiutkiej tłumaczki?
- a jeśli to błąd, to dlaczego nikt go nie dostrzegł i nie poprawił?
- a może jednak był dostrzeżony, ale wobec braku protestów postanowiono go nie poprawiać?
Na miejscu Mariusza Kamińskiego nie zostawiłbym tak tej sprawy. Zażądałbym sprostowania, przeprosin, odszczekania i finansowej kary na cele charytatywne.
Niech się oszczercy tłumaczą.
