Zbigniew Kobylański
Uderz w stół a …
Uderz w stół a… komuna, brak wiedzy i rozumu – odezwało się. W poprzednim tekście podałem kilka przykładów, co to jest reżim, po to, aby nie nadużywać tego słowa a raczej aby używać we właściwym kontekście. Komuna i ludzie zakompleksieni nie odnieśli się: – do strzelania ludziom w tył głowy za inne przekonania, do mordowaniu księży, do cenzury, do przykładów błahych, za, które można było „wylądować” w więzieniu, do wymuszania donosicielstwa. Nie odnieśli się ani słowem do wyprzedawania majątku narodowego przez pana Tuska, do próby wprowadzania cenzury i do kilku innych przykładów. Nie, ani słowem, ni z tego, ni z owego – pada pytanie (chyba od komuchów):, – „kto i kiedy zlikwidował głód na polskiej wsi?” i – (uwaga!) „Gdyby nie było komunizmu, nie byłoby prądu na wsi“. Moja odpowiedź była niezbyt wyczerpująca: generalissimus Stalin, zagłodziwszy przedtem 20 milionów ( „tylko” 10 milionów, – ale w dwa lata) swoich chłopów. A głód na wsi i w mieście zlikwidował oraz elektryfikację wprowadził XX wiek. Zrozumiałbym, gdyby ten internauta napisał: – Dzięki komunizmowi mamy przecież dzień i noc, góry i morza, słońce i gwiazdy na niebie, księżyc, (do którego można wyć z rozpaczy), mamy wiosnę, lato, jesień i zimę – ale „rk1” z wielkich osiągnięć komunizmu, zadowolił się tylko elektrycznością. Do absurdów napisanych przez pana „Kubę Rozpruwacza” nie można się w ogóle odnieść – to przekroczyło już wszelkie granice – czy tylko głupoty?
Sparafrazuję powiedzenie pewnego angielskiego pisarza o Francji: – „Francja byłaby pięknym krajem, gdyby nie Francuzi”. Ja zgodzę się, bez głębszego zastanowienia, że komunizm byłby fajnym ustrojem, gdyby nie komuniści – przez ich prymitywne myślenie lub jego zupełny brak, kompleksy, bezczelność zamiast refleksji i kilka innych przypadłości.
Komunistom jeszcze raz polecam – jeśli macie książkowstręt – oglądajcie TVP Historia i TVP Kultura możecie naprawdę dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy o naszej dalszej i bliższej przeszłości. Dokumentalne filmy i opowieści naocznych świadków może będą dla was bardziej wiarygodne niż moje.
Krótkie wytłumaczenie. Zaczynając pisać swoje teksty, przyrzekłem sobie, iż nie będę wdawał się z nikim w dyskusję. Może to niesłuszne i czasami niegrzeczne ale tak – z różnych względów – postanowiłem. Jeszcze wczoraj myślałem, że po ostatnim artykule, wdałem się w niepotrzebną wymianę zdań z „Kubą Rozpruwaczem” i „rk1”, i żałowałem tego. Dzisiaj, jestem naprawdę zadowolony – pojąłem sporo i dużo się nauczyłem. Pojąłem, że naprawdę są ludzie niereformowalni, niezdolni pojąć najprostszych rzeczy i wyciągać wniosków, że białe nie każdy widzi białe tylko niektórzy zawsze czerwone. Przypomnę stwierdzenie francuskiego Encyklopedysty: „Z największym idiotą można się dogadać – z fanatykiem nigdy! Niektórym odpowiem – nie fanatykom.
