Zajrzałem na moje ulubione forum, a tam wołanie o pomoc: "Poszukuję kosmetolożki!"
Domyśliłem się mniej więcej na czym polega różnica między kosmetologiem a kosmetolożką, ale za Chiny nie wiedziałem co trzeba zrobić żeby przestać być zwykłą kosmetyczką. To znaczy, co trzeba zrobić oprócz zmiany płci, która z kosmetyczki może zrobić kosmetyka.
Początkowo nawet pomyślałem, że kosmetolog, a w konsekwencji kosmetolożka to efekt tego, że jakiś facet miał dosyć przedstawiania się jako kosmetyk.
- "Dzień dobry, jestem kosmetykiem", to naprawdę musiałoby brzmieć głupio. Dlatego, można by było w zasadzie przedstawiać się tak:
- "Dzień dobry, jestem mężczyzną, który wykonuje zawód kosmetyczki", ale to też zupełnie nie brzmi i kojarzy się z męską prostytutką, co sugeruje natychmiast termin "męska kosmetyczka", równie beznadziejny. Z tego więc może zamętu płciowego wziął się kosmetolog?
Jednak nie. Żeby zostać kosmetologiem, nie wystarczy być mężczyzną, który wykonuje zawód kosmetyczki, a nawet kobietą, która ma dosyć tego, że nazywa się tak, jak powalana pudrem torebka na pomadki.
Żeby zostać kosmetologiem trzeba skończyć 3-letnie studia.
I to jest genialne! Jeśli kosmetyczka po 3 latach odsiedzenia na wieczorowych wykładach i wybuleniu czesnego za sześć semestrów, może poczuć się jakimś tam logiem, a w zasadzie lożką, to dlaczego powiedzmy szewc, nie mógłby się stać w ten sam sposób np. butologiem?
Butologia jako dziedzina raczej schyłkowa może otwierałaby wydziały tylko co dwa lata. Ale na przykład taka hydraulogia? Polska mogłaby stać się prawdziwą potęgą w hydraulogii. Równie popularne w nieprzmijającym boomie budowlanym mogłyby stać się takie specjalności jak: remontolog, betonolog, parkietolog, dekolog, oraz elektrolog, na czele z najważniejszym fundamentologiem zwanym również fundamentalistą. Innymi interesującymi wydziałami mogłyby być: komórkologia i alkohologia( gdzie wreszcie uwłaczający termin alkoholik nabrałby nowego wymiaru w słowie alkoholog). Konkurowałyby one ze stale obleganą furologią oraz wyjątkowo chętnie wybieranym przez kobiety kierunkiem rurologii.
Ehhh.. po prostu nieograniczone możliwości dla wyższego szkolnictwa. :)
