Rosja ukarze każdego kto waży się usunąć pomnik "wdzięczności radzieckim" za "wyzwolenie".
Pomniki usuwane są za granicą obecnego ZSRR... upsss :) oczywiście wełykej rassiji. Sądy i prokuratura rosyjska wszczynają śledztwo zakończone postępowaniem sądowym i wymierzeniem kary, od grzywny do odsiadki.
Oczywiście nie zwracając uwagi na taki drobiażdżek, że karane są osoby i instytucje nie podlegająca w jakikolwiek sposób jurysdykcji radzieck... upsss :) oczywiście rosyjskiej.
UE ukarze każdego kto ośmieli się posiadać choć mały kawałeczek powszechnego szkodnika zamieszkującego Amerykę Południową, a na terenie UE w ogóle nie występującego w naturze. Bo w UE Anakonda jest pod ochroną.
Różne "spurkinie" i im podobne już nawołują do karania zabójców anakondzich.