Ten biały to kumpel z "syberyjskiego" podwórka. Niegroźny, mimo, że szpic.

Ten biały to kumpel z "syberyjskiego" podwórka. Niegroźny, mimo, że szpic.
Ten biały to kumpel z "syberyjskiego" podwórka. Niegroźny, mimo, że szpic.
To jest mój dom w Beskidzie Sądeckim i tu zapraszam na początku sierpnia. Dla tych, co nie wiedzą... Tak wyglądają wczesne poranki w Beskidzie Sądeckim. To jest Idol Pleneru nad Dunajcem i praca naszej Instruktorki. Tak najczęściej wyglądają prace uczestników i nasze:) Co to będzie...? Tak. To jest Ona, ale nie bój się. Śpi. Ale czasem prace wyglądają tak! Wariacja na temat domku. Tylko nie pytajcie mnie, co to jest! Ogon rybi, ale nie da się zjeść... Phy! Tak wygląda nasza kuchnia. Niestety nie wolno mi wskakiwać na "babciną" ceratę:( Ten biały to kumpel z "syberyjskiego" podwórka. Niegroźny, mimo, że szpic. To jest mój pokój. A bym zapomniał, to była pierwsza gitara Kuby, mojego braciszka. Każdy ma swojego Idola... Może ten? Znaczy suchy, albo raczej wypalony. Wariacje na temat Elenai. A to będzie, a właściwie już jest...Matka Sądecka z Dzieciątkiem:) Widok z okna. Takie bywają zachody, ale to już wiecie:)
Powrót do artykułu