Włodzimierz Czarzasty został marszałkiem Sejmu i spełnił swoje polityczne marzenie. Pomogli mu w tym Donald Tusk i Grzegorz Schetyna. Jak? Opowiadają o tym w Algorytmach Władzy Adam Abramczyk i Mariusz Kowalewski.
ilkanaście dni temu premier Donald Tusk opublikował film, w którym jedząc popcorn opowiadał, że jego ulubionym filmem są Gwiezdne wojny - Powrót Jedi. Według dziennikarza SALON24 Mariusza Kowalewskiego do premiera od wtorku bardziej pasowałby film Gwiezdne wojny - Zemsta Sithów. Dlaczego? Chodzi o wybór Włodzimierza Czarzastego na marszałka Sejmu i powrót do czynnej polityki Marka Siwca, który został szefem Kancelarii Sejmu. Czarzastego do takiego ruchu miał namawiać były prezydent Aleksander Kwaśniewski. Można powiedzieć o nim, że jest ojcem sukcesów Czarzastego. Bez niego były działacz Ordynackiej nie wspiąłby się na fotel marszałka.
Relacje Tuska z Czarzastym
- Relacji Donalda Tuska z marszałkiem Czarzastym na początku w ogóle praktycznie nie było. Z tego co napisał redaktor Kamil Dziubka w swojej książce Kierownik, premier miał bardzo dobrą relację z Leszkiem Millerem, który nienawidzi Czarzastego. Więc wszystko, co Tusk wiedział o Czarzastym, wiedział od Leszka Millera - mówił Adam Abramczyk.
Obejrzyj najnowszy odcinek Algorytmów władzy:
Donald Tusk po powrocie do polskiej polityki zorientował się, że Lewica będzie mu jednak potrzebna w politycznej układance po wygranych wyborach z PiS. Dlatego też szukał dojścia do szefa Lewicy. Tuskowi pomógł w tym były premier Aleksander Kwaśniewski, który jeszcze kilka lat temu mówił o dzisiejszym premierze, że jest „rudy i wredny”.
Dzięki zaaranżowanemu spotkaniu Tusk spotkał się z Czarzastym. Podczas rozmowy z szefem Lewicy obecny premier nazwał obecnego marszałka dyktatorem za sposób, w jaki przejął władzę w Nowej Lewicy.
"Od ciebie się nauczyłem, bo jak ty wróciłeś do polskiej polityki, potrafiłeś wziąć partię za głowę, mimo że w pierwszym rzędzie siedział człowiek, który dostał ponad 10 milionów głosów w wyborach prezydenckich" miał Tuskowi odpowiedzieć Czarzasty.
Obecny szef Lewicy prawdopodobnie nie zostałby marszałkiem Sejmu, gdyby nie koła ratunkowe, które w kierunku Lewicy rzucili najpierw Grzegorz Schetyna, kiedy był szefem PO, a później Donald Tusk. Pierwszy dał działaczom Lewicy miejsca na liście w wyborach do PE. Drugi dał Lewicy realną władzę, wprowadzając ich do rządu.
- Obaj są dla Lewicy niczym dr Frankenstein. Przywrócili ich do żywych - ironizował Mariusz Kowalewski.
Powrót Marka Siwca do polityki
Autorzy Algorytmów Władzy zastanawiali się, czy stawianie w Lewicy na byłych działaczy PZPR nie zniechęci młodych do aktywnej pracy. Czy ruch z powołaniem Marka Siwca na szefa Kancelarii Sejmu nie będzie odebrany jak cios „mokrą szmatą w pysk”.
Adam Abramczyk starał się jednak bronić Czarzastego. Według współautora Algorytmów Władzy Czarzasty moralnie nie powinien nigdy zostać marszałkiem - to nie znaczy, że będzie pełnił tę funkcję źle. Dla Koalicji będzie bowiem bardziej przewidywalny niż Szymon Hołownia.
Skoro jesteśmy przy Polsce 2050, to dla sympatyków tej partii mamy złą wiadomość. A może też dobrą. Wszystko zależy od tego, kto w jakim obozie się obecnie znajduje. Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz niemal na pewno nie będzie wicepremier. Chyba że zdarzy się cud i wygra styczniowe wybory na szefa partii.
Konieczny wywalił Matysiak z Razem
W Algorytmach Władzy rozmawiano też o Paulinie Matysiak, ex-posłance partii Razem.
- Chciała rozszerzać horyzonty partii. Została jednak zablokowana. A na jej wyrzuceniu najbardziej zależało posłowi Maciejowi Koniecznemu - mówi Adam Abramczyk.
Wojna na Lewicy niebawem może jednak zejść na drugi plan. Do starcia z prezydentem Karolem Nawrockim szykuje się bowiem szef MSZ Radek Sikorski, który rozpoczyna długi marsz po prezydenturę w 2030 roku.
Więcej w najnowszym odcinku Algorytmy Władzy na kanale SALON24.
red.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo
