Debata w studiu TVP, kadr z programu.
Debata w studiu TVP, kadr z programu.

Wybory do PE. Debata w TVP. Happening w studiu. Posłanka PiS przestraszyła się znaczka

Redakcja Redakcja Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 168

W niedzielę wybory do Parlamentu Europejskiego. Komitety wyborcze podsumowały swoje programy wyborcze podczas telewizyjnej debaty w TVP. Choć komentatorzy oceniają, że debata była nudna, to było podczas niej kilka momentów i wypowiedzi, które zostaną zapamiętane.

W czwartkowej debacie, zorganizowanej przez TVP, wzięli udział przedstawiciele sześciu komitetów, które wystawiają listy kandydatów do PE w całej Polsce - PiS, Koalicji Europejskiej, Wiosny Roberta Biedronia, Kukiz'15, Konfederacji oraz Lewicy Razem.

Przedstawiciele komitetów wypowiadali się w ramach wydzielonego czasu. Pod koniec debaty politycy otrzymali czas na swobodną wypowiedź.

Paweł Kukiz (Kukiz'15) powiedział, że wyborcy decydując w wyborach do PE na kogo głosować mają do wyboru trzy scenariusze: wyjście Polski z Europy i wejście "pod but Moskwy, do ruskiego kołchozu", "trwanie w eurokołchozie na dotychczasowych zasadach" oraz "trzecią drogę" - drogę Kukiz'15 - "Polski w Europie i Europy dla Polski, Europy równych ojczyzn".

Krzysztof Bosak (Konfederacja) podkreślił, że Konfederacja "to porozumienie dumnych Europejczyków, dumnych Polaków, którzy nie wstydzą się swojej tożsamości i są gotowi bronić swoich interesów, wolności i niepodległości także w PE". Mówił, że reprezentuje koalicję propolską. - Zrzeszyliśmy te siły, które nie kierują się strachem, nie kierują się oportunizmem, tylko dobrem ojczyzny. Polska, to nasza matka, brońmy jej - powiedział Bosak przypominając, że głosowanie będzie w Dzień Matki.

Krzysztof Śmiszek (Wiosna) podkreślił, że jest Polakiem i Europejczykiem. - Tak jak większość Polaków jestem dumny, że jesteśmy w UE, która jest wspólnotą wartości, dobra, troski o innych, różnorodności i solidarności - mówił. Ocenił, że w tych wyborach zdecydujemy "czy będziemy patrzeć w przyszłość, czy będziemy postępowi, czy będziemy, tak jak obecni tu politycy, kłócić się i spierać o przeszłość, o pieniądze, o rzeczy, które Polaków mnie obchodzą". - Polaków obchodzą: zdrowie, czyste środowisko, rozwój i sytuacja młodzieży - Wiosna jest taka, powstała po to, żeby takie wartości wcielać w UE - stwierdził polityk.

Jan Olbrycht z KE zaapelował, żeby wyborcy "na zimno ocenili, kto jest w stanie zabezpieczyć silną pozycję Polski w Europie". "Kto jest w stanie to zrobić? Kto jest racjonalny? Kto jest pragmatyczny?" - pytał Olbrycht. - Ważne jest żebyśmy zmienili rząd w październiku - mówił. Ocenił też, że wybory do PE są pierwszym krokiem do zmiany rządu.

Adrian Zandberg (Lewica Razem) podkreślił, że "zamiast walczyć z Europą, trzeba umieć się dogadać i wynegocjować rzeczy, które są dla Polski ważne". - Chcemy zbudować w Polsce nowoczesne, europejskie państwo dobrobytu. Takie, w którym ludzie nie muszą się bać o jutro. Lewica Razem to są wyższe płace, europejska płaca minimalna, tańsze mieszkania dla młodych ludzi, równy dostęp do ochrony zdrowia i bezpłatne leki na receptę - zachęcał wyborców.

Jadwiga Wiśniewska (PiS) zapewniła, że tylko jej formacja może zagwarantować "dojście do europejskiego poziomu życia". - Możemy obronić nasze prawo do 500+, 300+, Emerytura+, obniżonego wieku emerytalnego, możemy obronić nasze prawo do wychowywania dzieci zgodnie z naszymi wartościami - zapewniła. Podkreśliła, że PiS w PE będzie miał "obowiązki polskie i będzie stał po stronie polskich spraw". Dodała, że tylko PiS może zapewnić odmowę wypłaty roszczeń żydowskich.

Polska w strefie Euro

Wcześniej uczestnicy debaty odpowiadali na pięć kolejnych pytań. Na odpowiedzi mieli minutę. Pierwsze pytanie w debacie dotyczyło wprowadzenia Polski do strefy euro.

Zandberg ocenił, że "obecna konstrukcja euro nie jest zbyt fortunna". - Jak będą nowe miejsca pracy, lepsze płace, wtedy rozmawiajmy o euro - powiedział. Śmiszek przypominał, że przyjęcie euro jest zobowiązaniem Polski podjętym podczas wstępowania Polski do UE. - Powinniśmy je przyjąć, ale nie dziś, bo polska gospodarka nie jest na to gotowa - ocenił.

Wiśniewska mówiła dość enigmatycznie, raz, że gwarantem naszego wzrostu gospodarczego jest euro, a raz, że złotówka. - Euro jest gwarantem naszego wzrostu gospodarczego. My mamy dzisiaj wzrost gospodarczy trzykrotnie większy niż w strefie euro. Kiedy popatrzymy na sytuację w państwach, które przyjęły euro, takich jak Grecja, która przyjmując euro miała wzrost gospodarczy 10-krotnie niższy niż Niemcy, dziś ta różnica na niekorzyść Grecji sięga 18-krotności. Tak więc euro jest gwarancją wzrostu gospodarczego i nie możemy podejmować działań takich, które nie służą polskiej gospodarce. A to Polska jest dziś liderem wzrostu gospodarczego i miejscem, w którym warto inwestować. Zatem mocna złotówka to mocna polska gospodarka – oświadczyła.

Posłanka prawdopodobnie się przejęzyczyła i myśląc "złotówka", mówiła "euro", co trochę rozbawiło jej politycznych konkurentów w mediach społecznościowych.



Bosak ocenił, że euro to "temat zastępczy" w kampanii wyborczej. - Nie spełniamy kryteriów wejścia do strefy euro. Polacy nie chcą euro (...) Powinniśmy chronić naszą niepodległość - podkreślił. - Do euro nie chcemy wejść ani teraz, ani kiedykolwiek w przyszłości - oświadczył.

Olbrycht podkreślił z kolei, że "wprowadzenia euro nie ma w programie Koalicji". Paweł Kukiz stanowczo sprzeciwił się wprowadzeniu euro. - Żeby płacić europejskie ceny musimy zarabiać europejskie pieniądze. A poza tym, o tym, czy wprowadzą euro, czy nie, powinni decydować nie politycy a obywatele w obligatoryjnym dla władzy referendum - podkreślił.

Jaka przyszłość UE?

Kolejne pytanie dotyczyło przyszłości Unii Europejskiej - jako superpaństwo, czy jako Europę ojczyzn. - Koalicja Europejska uważa, że korzystny dla Polski jest model, w którym Unia będzie silna, co nie oznacza oczywiście modelu federacyjnego, federalnego. To oznacza po prostu silniejszą unię państw - mówił Olbrycht.

Wiśniewska podkreśliła, że UE może być silna siłą państw członkowskich. - Zdecydowane "nie" dla federalizacji Unii Europejskiej. Na pewno trzeba robić wszystko, żeby niwelować różnice między państwami członkowskimi, wyrównywać dysproporcje - mówiła. - Mówimy również "nie" dla Europy wielu prędkości, mówimy również "nie" dla produktów podwójnej jakości. Dlaczego polskie dzieci mają jeść produkty gorszej jakości? - pytała.

Bosak stwierdził z kolei, że przyszłość UE "jest niejasna i większość Polaków ma wątpliwości, czy ten projekt przetrwa". Krzysztof Śmiszek ocenił, że UE to wspaniały projekt. - Uważamy się za fundamentalistów Unii Europejskiej, tak jak 90 proc. Polaków  - mówił. Dodał, że Polacy chcą dalszej integracji z Unią, ale chcą też, żeby "wreszcie UE zaczęła rozwiązywać ich konkretne problemy".

Kukiz podkreślił, że "jeśli UE chce przetrwać musi być koniecznie zreformowana". - To ma być Unia budowana przez ludzi i dla ludzi, a nie przez partie polityczne - ocenił. Jak dodał, na pewno trzeba zmniejszyć uprawnienia Komisji Europejskiej. - Na pewno chcemy żeby Parlament Europejski posiadał inicjatywę ustawodawczą (...) chcemy e-votingu, konsultacji z obywatelami, chcemy pomagać Afryce, ale nie damy z Europy zrobić Afryki - zapewnił.

- Chciałbym, żeby to była Unia, w której ludzie nie muszą się bać o jutro. Chciałbym, żeby to była Europa, w której człowiek jest wart więcej niż pieniądze, żeby to była Europa, która jest po stronie zwykłych ludzi - zaznaczył Zandberg.

Kwestia małżeństw homoseksualnych

Kolejne pytanie dotyczyło małżeństw homoseksualnych. Przedstawiciele PiS, Konfederacji i Kukiz'15 wypowiedzieli się przeciw małżeństwom homoseksualnym, zdecydowanie za wypowiedział się przedstawiciel Wiosny, a reprezentant Koalicji Europejskiej zwrócił uwagę, że kwestia ta nie jest przedmiotem prawa europejskiego. Zandberg apelował, aby politycy "nie wytkali ludziom nosa pod kołdrę".

Bezpieczeństwo energetyczne

Uczestnicy debaty zostali także zapytani m.in. o to, jakie działania powinna podjąć Unia Europejska, aby zapewnić państwom członkowskim bezpieczeństwo energetyczne, ze szczególnym uwzględnieniem projektu gazociągu Nord Stream 2. Zgodnie wyrazili sprzeciw wobec niemiecko-rosyjskiego projektu.

Wiśniewska oceniła, że solidarność europejska w sprawach energetycznych "została zakopana na dnie Bałtyku" a właściwą odpowiedzią na wyzwania w tej dziedzinie jest budowa niezależności energetycznej Polski, której wyrazem są - według niej - projekty realizowane przez rząd PiS: rozbudowa gazoportu w Świnoujściu oraz budowa gazociągu Baltic Pipe. Zarzuciła jednocześnie rządowi PO-PSL podpisanie umowy z Gazpromem, która sprawiła, że Polacy płacą za gaz "najdrożej spośród wszystkich państw członkowskich".

Kontrowersje między politykami biorącymi udział w debacie wzbudził natomiast przedstawiony przez Śmiszka postulat odchodzenia od węgla. Zdaniem polityka Wiosny, dalsze opieranie energetyki na tym surowcu jest niemożliwe i dlatego UE powinna postawić na "zielone źródła energii", przeznaczając na nie więcej środków ze swojego budżetu.

O tym, że potrzebny jest "wielki europejski plan transformacji energetycznej" przekonywał Zandberg, zastrzegając jednocześnie, że nie mogą zapłacić za niego "tylko i wyłącznie państwa słabsze, które mają taką energetykę jak dziś Polska". - Potrzebujemy tutaj wielkich publicznych europejskich nakładów" - podkreślił. Dodał, że powinny one być skierowane na energetykę, która uniezależni Europę od Rosji, a zarazem będzie czystsza i pozwoli odejść od węgla.



Wiśniewska przyznała, że rola węgla będzie się zmniejszać. - Ale nie da się w sposób szybki odejść od energetyki opartej na węglu, bo to fundowałoby Polakom zimne domy - zastrzegła.

Przeciwni propozycjom szybkiego odejścia od węgla byli przedstawiciele Kukiz'15 i Konfederacji.

W debacie padło też bezpośrednie pytanie o przyszłość wykorzystania w Polsce węgla jako surowca energetycznego, również jako źródła ogrzewania domów. Przedstawiciele PiS, Konfederacji i Kukiz'15 bronili węgla; politycy lewicy i KE wskazywali na potrzebę zmian w tym zakresie.

Happening Bosaka

Podczas dyskusji o węglu i źródłach energii do posłanki Wiśniewskiej podszedł Krzysztof Bosak. - Ceny prądu rosną, ale media cenzurują, że to z powodu UE. Ale cenzuruje się temat 447. Chciałbym wręczyć pani poseł taki znaczek (Anty-447). Proszę to wpiąć, jeżeli jesteście państwo przeciwko tej ustawie. Wprowadzacie wyborców w błąd - powiedział i położył na pulpicie przypinkę. Wiśniewska nie wiedziała początkowo, co jej chce wręczyć i odskoczyła jak oparzona.

- Jest internet, są spotkania z wyborcami, tam można mówić co się chce i urządzać happeningi, ale tutaj trzymajmy się zasad - zareagował prowadzący debatę red. Michał Adamczyk. Kandydatka PiS, kiedy ochłonęła, odpowiedziała politykowi Konfederacji: - Pan Bosak, znany gadżeciarz, posługuje się sloganami…


ja

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka