Zacznijmy o faktów, które nie podlegają wątpliwości:
-
Pan Owsiak zebrał kupę pieniędzy w szczytnym celu- i chwała mu za to.
-
W trakcie akcji zbierania datków został wyzwolony ogromny i pozytywny potencjał społeczny zwłaszcza u ludzi bardzo młodych.
A teraz wątpliwości, zgłaszane przez publicystów o bardzo różnych poglądach ( nie będę ich wyliczał, ponieważ zarzuty powtarzają się)
-
Pan Owsiak na swojej działalności promowanej przez telewizję ( a więc sponsorowanej przez państwo) sporo zarobił. Jego zwolennicy odpowiadają na to, że należało mu się i trudno temu odmówić sensu.
-
Ponieważ działalność WOŚP sponsoruje budżet państwa to cała akcja jest przelewaniem pustego w próżne. Ten zarzut jest tylko częściowo słuszny, ponieważ mimo wszystko jakaś nadwyżka finansowa z tego wychodzi.
-
Pan Owsiak jest cynikiem wykorzystującym społeczny entuzjazm- ten zarzut Łukasza Warzechy uważam za najmniej istotny. Nawet jeśli nim jest to nie ma to znaczenia skoro jego działalność prowadzi do pozytywnych efektów.
-
Uwagi co do stylu pana Owsiaka uważam za nieistotne. Podobnie jak pan Warzecha ja też nie cierpię pozy luzacko-knajackiej ale jeżeli chodzi o całokształt działalności szefa WOŚP to nie ma to specjalnego znaczenia.
Wziąwszy bezstronnie to wszystko pod uwagę można stwierdzić, że pozytywne aspekty działalności pana Owsiaka górują nad ewentualnymi negatywami. Pomimo to nie jestem jego entuzjastą z powodu, który większości wyda się nieistotny. Chodzi mi o przypadek zgonu jednego z uczestników przystanku Woodstock. Jeżeli cała ta niewątpliwie wspaniała i pożyteczna akcja jaką jest WOŚP ma kosztować śmierć z zaćpania chociażby jednego młodego człowieka to nie potrafię się cieszyć z jej efektów.
Inne tematy w dziale Polityka
