Kazimiera Szczuka napisała, że Jeśli aborcja jest morderstwem, trzeba za nią karać jak za morderstwo. Święte słowa pani doktor. Podobnie jak spora część naszego społeczeństwa odczuwam złość z powodu bezkarności morderców w kitlach, wkurza mnie także możliwość szerzenia propagandy proaborcyjnej. "Gra aborcją" w obrębie lewackiej opozycji może być jedynie hałasem zapewniającym obecność w mediach. Zabijanie nienarodzonych dzieci to dla wyzwolonej kobiety sport lekki, łatwy, tylko trochę nieprzyjemny i nie wymagający dużych nakładów. Nie trzeba przeznaczać ciężko zarobionych pieniędzy na dziecko ani troszczyć się o nie przez całe życie.
Ale- jak czytam nie wszyscy są cynikami. Kazimiera Szczuka budzi powszechny szacunek wśród mniej ideowych kolegów na lewicy. Jest prawdziwym pogromcą nienarodzonych, głos jej drży gdy mówi o zabijaniu. Gdyby udało jej się zmusić do aborcji wszystkie kobiety chore, zgwałcone, noszące uszkodzone ciąże lub zwyczajnie nie chcące mieć dzieci poczułaby zapewne, że jego własne życie nie poszło na marne. Jak jednak sprawić żeby chciały usunąć niechcianą, cierpiącą i bezbronną istotę ludzką. To proste jeżeli się jest osobą wylansowaną przez media. Wystarczy wielokrotnie powtarzać, że płód nie jest człowiekiem a zabieg przerwania ciąży jest całkowicie nieszkodliwy dla fizycznego i psychicznego zdrowia kobiety. Zawsze znajdzie się ktoś kto to łyknie, i do końca życia będzie się zmagać z postaborcyjną traumą.
Inne tematy w dziale Polityka
