Mieliśmy już w historii naszego narodu do czynienia z policjami jawnymi, tajnymi i dwupłciowymi. Teraz będziemy mieli policję finansową przy której uprawnieniach bledną możliwości wszystkich innych służb razem wziętych. Jak podaje „Dziennik” Policja Finansowa ma mieć znacznie szersze uprawnienia niż CBA. Tak jak dotychczas biuro antykorupcyjne będzie zakładać podsłuchy, stosować prowokacje i używać agentów pod przykryciem. Oprócz tego uzyska nowe możliwości. Chodzi o stały i bezpośredni dostęp do wszelkich informacji podatkowych, finansowych i celnych o obywatelach i firmach. Na przykład będzie bezpośrednio powiadamiana o każdym przelewie bankowym powyżej 10 tysięcy euro.
Nietrudno się domyśleć w kogo przede wszystkim uderzy ta superorganizacja- w drobnych biznesmenów i przedsiębiorstwa rodzinne, które ze względu na piętrzące się absurdy prawne muszą omijać kretyńskie przepisy. Niewielkie firmy nie są w stanie niczego ukryć w przeciwieństwie od wielkich korporacji mających na swoje usługi całe tabuny prawników, zblatowanych polityków i „ kreatywnych księgowych”. Trudno takich ruszyć, zarówno u nas jak i w krajach o bardziej zaawansowanej gospodarce potrafią całymi latami wodzić za nos aparat państwowy i własnych udziałowców- typowym przykładem może być afera Enronu.
Osobiście jestem zwolennikiem surowych kar za przestępstwa fiskalne. Pod jednym wszakże warunkiem, ze system podatkowy jest czytelny i sprawiedliwy. Tymczasem pomysły Platformy Obywatelskiej w tym względzie – np. 15 procentowy podatek liniowy nie napawają optymizmem. Zamiast sensownego opodatkowania wymyślono superpolicję o uprawnieniach niespotykanych w cywilizowanym świecie. Trawestując Tuwima można powiedzieć, że tak wylazła z „liberalnej” PO stara świnia policyjna, uroczo apolityczna i zupełnie bezpartyjna.
Stosowanie metod prowokacji policyjnej uważam za dopuszczalne jedynie w stosunku do zdeklarowanych przestępców. Prowokacja jest podstawową metoda pracy operacyjnej, nie może być jednak elementem prewencji. Platforma chcąc stosować takie metody do przestępczości fiskalnej idzie tutaj wyraźnie w ślady PISu zapominając, że właśnie dlatego bracia Kaczyńscy przegrali wybory. W naszym społeczeństwie nawet ktoś tak żałosny i amoralny jak posłanka Sawicka może liczyć na współczucie tylko dlatego, że posłużono się w stosunku do niej procedurami budzącymi powszechną odrazę.
Sama idea stworzenia organizacji o właściwie nieograniczonych prerogatywach w stosunku do obywatela stawia pod znakiem zapytania „prawicowość” i „liberalizm” Platformy Obywatelskiej. Najnowsze pomysły panów Grasia i Biernackiego potwierdzają niestety regułę, że jeżeli poskrobać polskiego „ liberała” to zobaczycie socjalistę.
Inne tematy w dziale Polityka
