Gdybym miał znaleźć jeden wyraz określający to co się dzisiaj dzieje na świecie byłoby to słowo „zbadać”. Wszyscy chcą coś zbadać sobie lub komuś innemu. Obserwatorzy Unii pojadą na Ukrainę aby zbadać jak to jest właściwie z tym gazem. Fakt, ze Ruscy zakręcili kurki aby wydębić więcej kasy i nakłonić kraje Unii do poparcia budowy gazociągu pod Bałtykiem wymaga jak widać dogłębnych studiów.
Badania różnych osób i zjawisk są dla współczesnego człowieka absolutnie niezbędne. Eksperci zbadali na przykład zjawisko globalnego ocieplenia. To kompletny idiotyzm, ponieważ mniej więcej od X wieku mamy raczej zjawisko globalnego oziębienia, którego nie zmienia niewielki wzrost temperatur od kilkudziesięciu lat. Oczywiście dla upartych badaczy to szczegół bez znaczenia, jeszcze parę takich zim i w Poznaniu odbędzie się kongres ostrzegający nas przed zamarznięciem. Zimno czy ciepło zawsze fajnie być ekspertem, jeździć po świecie i wciskać tubylcom ciemnotę.
Dzisiaj bada się nie tylko naturę ale także ludzi. Niedawno pan Palikot chciał zbadać Lecha Kaczyńskiego na okoliczność rzekomego alkoholizmu, ponieważ prezydent lubi czasami sobie wypić lampkę czerwonego wina. Z kolei Gazeta Polska proponuje zbadanie Palikota przez biegłych lekarzy gdyż sytuacja w której producent spirytualiów oskarża głowę państwa o pijaństwo jest rodem z psychiatryka.
Badać można nie tylko teraźniejszość ale także historię. Uczeni dokonali autopsji zwłok generała Sikorskiego co oczywiście niczego nie wniesie do wiedzy historycznej ale za to ile bzdur można było przy okazji napisać o zamachu w Gibraltarze. Dziwie się, że bukmacherzy jeszcze nie obstawiają kto go dokonał: Anglicy ( możliwe), Niemcy ( prawdopodobne), Rosjanie ( bardzo prawdopodobne), Polacy ( mało prawdopodobne).
Czy w tej sytuacji można się dziwić Dodzie, że chce sobie zbadać mózg, gdyż jak twierdzi ma w nim więcej zwojów niż inni ludzie?
Inne tematy w dziale Polityka
