Brendan Eich ustąpił z funkcji CEO Mozilli po tym jak media ujawniły jego straszliwą zbrodnię a mianowicie przekazanie 1000 bagsów na kampanię sprzeciwiającą się związkom homoseksualnym. Nagonka mediów okazała się skuteczna a firma bojąc się utraty lewacko uświadomionej klienteli podziękowała Eichowi za współpracę a ten jak wynika z oficjalnego komunikatu dobrowolnie podjął decyzje o rezygnacji. No cóż, dobry fachowiec ale nie gej. Na razie w takich przypadkach nie stosuje się publicznej samokrytyki po której i tak się dostanie w czapę jak w stalinowskiej Rosji ale wszystko przed nami.
O ile wrzawa na temat rzekomej homofobii dyrektora generalnego Mozilli była typową rytualną ustawką lewackich mediów działających stadnie jak na komendę o tyle fala oburzenia na firmę po wyrzuceniu Eicha ma charakter całkowicie oddolny i spontaniczny. Zwraca się uwagę przede wszystkim na prześladowanie za wygłaszanie osobistych poglądów. Niektórzy w Stanach nawet zauważyli, że wkrótce za otwarte głoszenie innych myślozbrodni na temat np. aborcji czy kary śmierci będzie można wylecieć z pracy.
Spora grupa użytkowników Mozilli w tym także i ja zareagowała wypierniczając czerwonego lisa ze swojego komputera. Jeżeli ktoś jeszcze korzysta z tego badziewia to radzę zrobić to samo a gdyby jeszcze komuś przyszła ochota aby w krótkich żołnierskich słowach napisać co sądzi o działaniach zakłamanej korporacji to może to zrobićTutaj
Inne tematy w dziale Społeczeństwo
