Opozycja idiocieje konsekwentnie. Abstrachując od szczegółowych ocen poziomu rządzenia aktualnej władzy, nocne działania platfusów i kodziarzy są nieracjonalne.
Wystarczy podać jeden przykład - zablokowano mównicę, a kiedy w sposób elegancki Marszałek przeniósł obrady do innej sali, podniosło się wycie tej sfory kundli, że uchwalono budżet "bezprawnie". Później jakiś pełowiec powiedział dziennikarzem, że "My cały czas pracujemy" (aż się mównica gnie). Jak do tego dołączy się wypowiedź:
Eugeniusz Kłopotek tak jakby wiedział o tym co ma się wydarzyć. – Cóż z tego, że my się podzielimy opłatkiem, a z chwilę… Co będzie? Pan zobaczy, co będzie. Znowu będzie wielka hucpa, walka, buczenie, krzyczenie i wyzywanie się. Obawiam się, że jeszcze w tej kadencji Sejmu może dojść do rękoczynów – powiedział w piątek rano w TVP Info.
http://m.niezalezna.pl/90854-planowali-nocna-zmiane-2-nie-tym-razem-esbecja-przegrala
i fakt "natychmiastowego" pojawienia się samochodu z podestem i nagłośnieniem, a tam Rysio Kalisz ;), to można podziwiać w całości "spontaniczność" protestu.
W uzupełnieniu wypowiedź głównego świra:
Będzie tutaj za chwilę cała Polska, bo cała Polska (...) nie podda się dyktatorowi - mówił Kijowski.
http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/1705423,KOD-manifestuje-przed-Sejmem-Ustawiono-scene-i-naglosnienie-w-krotkim-czasie
Pewnie chciał powiedzieć - "Polska to ja", ten POtter 2.5 ściągający "całą Polskę" w mgnieniu oka. Podobno w tej "dramatycznej" akcji chodziło o wolność mediów. Stosunek manifestujących było widać w czasie ryczenia i machania flagą przed twarzą reportera TVP Info. Ach ta tęsknota, za "naszymi mediami".
O 3:05 poddało się nawet TVN24 - Policja "siłą" usunęła rzucających się pod samochody...."obywateli". Niesamowite, nawet rzucić się pod samochód nie można w tym "faszystowskim" państwie(sic!).
Przed Sejmem powinien być duż ekran i puścić tym zrozpaczonym i pokrzywdzonym film z interwencją policji w USA. Spieprzali by na sam widok. W "ojczyżnie demokracji" strzela się do bezdomnego biwakującego na pagórku, strzela się w plecy głuchemu, bo "nie chce się zatrzymać" (sic!).
Można by się śmiać do rozpuku z tego wszystkiego, gdyby to nie było tragiczne. A przynajmniej ogłosić, że wyjeżdża się do Rosji - drugiej kolebki demokracji (te deklaracje to aktualnie masowa choroba aktorów). No, przynajmniej obrazić się na Chodakowską, jak abstynent i demokrata Olbrychski.
Inne tematy w dziale Polityka
