Po 22 latach demokracji znowu mamy w Polsce drugi obieg.
Na forach internetowych i Facebooku burza w związku z informacjami, ujawnionymi przez Wikileaks, dotyczącymi lobbingu dyplomacji amerykańskiej na rzecz GMO między innymi w Polsce - w mainstremowych mediach cisza. Wszystkie media za to od soboty zajmują się wypowiedzią Hofmana - niepotrzebnej fakt, ale jak to się ma w ogóle do skandalu ujawnionego przez Wiki, który totalnie przemilczano?
Według depesz zamieszczonych na WikiLeaks, amerykańscy dyplomaci organizowali nieoficjalne spotkania, na które zapraszano „niezależnych ekspertów", biotechnologów, polityków i dziennikarzy.
1 lipca 2011 przegłosowano w Sejmie ustawę o nasiennictwie - ustawa zawierała furtkę dopuszczającą faktycznie używanie GMO w Polsce. Zapis ten jest sprzeczny z Ramowym Stanowiskiem Rządu RP dotyczącym organizmów genetycznie modyfikowanych z 2008: "Rząd polski dąży, by Polska uzyskała status kraju wolnego od GMO".
Ciekawe, jak to się stało, że taki zapis znalazł się w ustawie i który z posłów go tam dopisał. I jak sprawa ustawy ma się do materiałów ujawnionych przez Wikileaks?
Trzeba stawiać te pytania kandydatom do parlamentu w drugim obiegu, pierwszoobiegowe media mają inne, ważniejsze tematy do omówienia.
freeisoft.pl/