Od przeszło dwóch lat pewien polityk który przegrywa wybory za wyborami, nakręca rusofobiczne nastroje wśród Polaków, wysuwając absurdalne tezy, że za katastrofę smoleńską odpowiadają Rosjanie. Inny polityk z jego ugrupowania twierdzi nawet, iż "zamach smoleński" był jak wypowiedzenie Polsce wojny. Niezależnie od tego co naprawdę o katastrofie sądzą posłowie tej partii i media sympatyzujące z Kaczyńskim, do społeczeństwa idzie jasny komunikat. Ruskie winne, drugi Katyń, prezydent zamordowany (tu już plakat "Solidarnych" Ewy Stankiewicz).
Rozmiar wczorajszych burd dobrze obrazuje liczba zatrzymanych, a jest ich prawie 200 z czego ponad 150 to Polacy. Co za wstyd, i to ogólnoeuropejski gdyż o warszawskiej zadymie informują media na całym kontynencie. Ten gigantycznych rozmiarów skandal, który polskie władze starają się nieco przykryć zapewnieniami iż doszło jedynie do drobnych incydentów, jest potwierdzeniem najgorszych przypuszczeń sprzed imprezy. Rosjanie nie są tu rzecz jasna bez winy, ale nie zmienia to faktu, że najwięcej zatrzymanych jest wśród Polaków. Oni też sprowokowali Rosjan, doskonale wiedząc, iż ci będą maszerowali w zwartej grupie. Chodziło po prostu o zakłócenie tego przemarszu, a okrzyki jakie były wznoszone (np "raz sierpem, raz młotem...") sugerują że to polskie pseudoprawactwo postanowiło zabawić się kosztem rosyjskiego święta .
Gdyby bowiem polskie kibolstwo trzymało się z daleka od Rosjan, żadnych problemów byśmy nie mieli. To nie Rosjanie wpadli do knajpki by pobić Polaków, było dokładnie na odwrót, co zostało zresztą sfilmowane. Pospolite bandyctwo nie mogące chuliganić na meczu, wieszać tam antyrządowych transparentów, pokazało swoje oblicze poza stadionem, w sposób który był dokładnie do przewidzenia. Mam żal do policji że zachowała się zbyt asekurancko, że nie zdusiła tego w zarodku, że dobrze nie zabezpieczyła przemarszu Rosjan. I dochodzę do smutnego wniosku, skoro to jest szablonowe działanie policji w obliczu takich awantur, lepiej nie wydawać nikomu zgody na żadne manifestacje. Do 11.11 zostało jeszcze kilka miesięcy już teraz jednak prezydent Warszawy, jedyna polska polityk zasługująca na miano Iron Lady, może wyciągnąć odpowiednie wnioski i nie dopuścić do "marszu niepodległości" ani innego "marszu antyfaszystów". Bo wolność jest tylko dla tych, którzy potrafią uszanować wolność i własność innych.
Inne tematy w dziale Polityka
