Wojciecha Cejrowskiego nie trzeba specjalnie nikomu przedstawiać. Znany z ostrych, wręcz radykalnych wypowiedzi podróżnik, na ogół nie jest w stanie niczym nas zaskoczyć, bo przyzwyczajeni do jego retoryki wzruszamy ramionami i przechodzimy nad kolejnym wytryskiem intelektu pana Wojtka do porządku dziennego.
Czasem jednak trafi się mu wypowiedź, która wydaje się przekraczać kolejne i tak już daleko posunięte granice. W wywiadzie dla Dziennika Bałtyckiego, nasz ekwadorski bohater mówi: "TVP to komuniści. TVN to TW, tajni współpracownicy komunistów, kapusie, donosiciele. A Polsat to tajne służby, goście o 17 paszportach i 18 nazwiskach.". Świat wedle słów pana Wojciecha wydaje się bardzo poukładany. Tu komuniści, tam donosiciele, jeszcze gdzie indziej tajne służby. Jakie to wszystko proste. Pewnie gdyby nie wyjaśnienia Cejrowskiego gdzie kto rezyduje, nigdy bym się tego nie domyślił. Oczywiście panu w kolorowej koszuli nie przeszkadza współpracować z TVNem (konkretnie z TVN Style) i brać za to pieniądze. A obłuda to panu z tych uszu jeszcze nie dymi? Piszę dymi, bo ileż złości siedzi w Wojciechu Cejrowskim, ileż autentycznej złości, skoro w tym samym wywiadzie posuwa się do jeszcze ostrzejszych wypowiedzi.
Pan fikuśna koszula rzecze na przykład, że w Polsce nie ma niepodległości ani wolnych mediów, z kolei państwem rządzą "serwiliści i chłoptasie". "I dlatego być może w którymś momencie będę nawoływał do rewolucji, żeby ich obalić przemocą i odsunąć od władzy" - dodaje. Ciekaw jestem kto posłucha apelu Cejrowskiego i rozpocznie rewolucję. Zwolennicy pewnego "stratega wszech czasów" to z pewnością nie będą. Ten ma i bez tego fatalne publicity oraz nikłe szanse na zdobycie władzy w demokratyczny sposób, a tylko taki akceptuje społeczeństwo. Zaś rewolucjonisty w nim tyle, ile w Cejrowskim ogłady i nienagannych manier. Swoją drogą dziwi mnie fakt, że człowiek który ponoć tak bardzo nienawidzi komuchów, chce nawoływać do stosowania ich metod. Przecież bolszewicy też zdobyli władzę siłą, zajmując Pałac Zimowy. A że zdaniem Cejrowskiego to "nie oni mają rację, tylko on", nie ma żadnego znaczenia. Każdy ma swoją rację, i jest dobrze dopóki nie chce tej racji nikomu narzucić przy pomocy czołgów i karabinów.
W rzeczonym wywiadzie dostało się także Ryszardowi Kaliszowi, pan Wojciech stwierdził, że kiedy go widzi, krzyczy "przecz z komuną" (a propos tych manier i ogłady), i dodaje że dla niego poseł Kalisz to "nieukarany przestępca, zdrajca ojczyzny", co pozostawię już bez komentarza, choć zapewne jakiś komentarz w obronie skądinąd bardzo sympatycznego posła lewicy byłby wskazany.
Czyli co fani pisu? Posłuchacie apelu pana Wojciecha i rozpoczniecie rewolucję w celu obalenia rządu Donalda Tuska?
