1. Litwa, Łotwa i Estonia powinny dążyć do ścisłej współpracy gospodarczej i strategiczno-politycznej. Państwa te zostaną kompletnie zmarginalizowane, jeśli nie stworzą względnie silnego, ośmiomilionowego sojuszu na wschód od Bałtyku. Taka współpraca znacznie wzmocniłaby pozycję tych państw w kontaktach z UE i Rosją. Byłby to również dla Polski cenny partner w unijnych negocjacjach.
2. Reforma Grupy Wyszehradzkiej - dziś Polska, Czechy, Słowacja i Węgry nie mówią jednym głosem. Ze względu na zależności ekonomiczne, należy położyć zdecydowany nacisk na ścisłą współpracę w gronie: Polska-Czechy-Słowacja. Kłopoty węgierskich finansów wyłączą to państwo ze strategicznych projektów gospodarczych (i asertywności w UE) na co najmniej kilka lat.
3. Budowa frontu politycznego na rzecz przyjęcia Ukrainy do UE - ostateczny termin akcesji musi być ustalony (i podpisany) do czasu zmiany systemu głosowania.
4. Przy poprawieniu współpracy gospodarczej (strategiczno-energetycznej z republikami nadbałtyckimi, wymiany handlowej z Czechami i Słowacją) oraz organizacji Euro 2012 wraz z Ukrainą, można pokusić się o ustalenie wspólnych interesów i lobbowanie na ich rzecz w UE.
Republiki nadbałtyckie: 8 milionów
Razem: prawie 120 milionów ludności. Negocjujmy zatem.
A systemowi podwójnej większości życzę, by znalazł swe miejsce w historycznych annałach zanim wejdzie w życie.
Inne tematy w dziale Polityka