Przypomniałem Rosjanom o Królewcu i Alasce i jest natychmiastowy odzew

Ostatnią notkę, jaką popełniłem, była ta sprzed kilku dni, gdzie nawiązując do rosyjskiej logiki mówiącej o odzyskiwaniu byłych historycznych terenów, jak Krym, Donbas, Odessa, zachęcałem do odebrania Rosji jej "niehistorycznej" części, jaką jest Kaliningrad, daw. Królewiec, który nigdy wcześniej w historii do Rosji nie należał. "Zaskoczmy Putina i upomnijmy się o Królewiec, albo złóżmy mu "amerykańską" propozycję." https://www.salon24.pl/u/andrzej111/1237248,zaskoczmy-putina-i-upomnijmy-sie-o-krolewiec-albo-zlozmy-mu-amerykanska-propozycje.  Zaproponowałem też inną formę odzyskania Królewca opierając się na przykładzie nabycia Alaski przez USA.

I oto stało się, minęło zaledwie 2 dni i nastąpił niespodziewany odzew na mój apel,  bo oto Wiaczesław Wołodin przewodniczący Dumy i ważna postać w Jednej Rosji Władimira Putina zagroził właśnie Stanom Zjednoczonym...odebraniem Alaski. "To ziemia naszych przodków" - stwierdził i zaapelował do Władimira Putina, by "pilnował" tych terenów. Wołodin przypomniał również o idei przeprowadzenia referendum na Alasce, którego wyniki miałyby decydować w sprawie jej przyłączenia do Rosji, a że Rosjanie potrafią przeprowadzać skutecznie referenda przekonaliśmy się niedawno na przykładzie Donbasu i Krymu. Tak poważnie, to trudno łączyć to wydarzenie z moją ostatnią notką, niemniej stanę się bardziej ostrożny i zachęcam innych, aby uważali co piszą, bo licho nie śpi i diabli wiedzą, kto czyta te nasze salonowe przemyślenia i co mu przyjdzie po nich do głowy. 

https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-ukraina-rosja/aktualnosci/news-rosyjski-polityk-grozi-usa-odebraniem-alaski-to-ziemia-naszy,nId,6140119