O tym, że są nieudacznikami świadczą ich decyzje, także te najważniejsze, podejmowane raz na cztery lata. Dlaczego uparcie głosują na słupów i przekrętów tego do końca nie wiadomo, najpewniej dlatego, że są do nich kropa w kropę podobni.
Jedyną zaletą takiego stanu rzeczy, obrazowaną ostatnio kolejnym przykładem zapaści państwa, jest pewność co do tego kim są owi nieudacznicy, mianowani zwolennikami postępu i pogardzający ludźmi chwilowo od nich zależnymi.
Poza wszystkim są to po prostu urodzeni pechowcy. Wszyscy wiemy czym kończy się jakiekolwiek działanie w ich wydaniu: rzucisz im piłkę do kopania, utną sobie nią palce (czort raczy wiedzieć w jaki sposób), podasz kierując się litością białą laskę - wybiją sobie nią oko. Nie eskperymentuj z chlebem. Niechybnie się nim zadławią.
Żrą bez opamietania.
Wszystko to wiadomo od dawna. Nie dość, że przynoszą sobie pecha, to jeszcze skazują na niego innych. Sprawę załatwiłaby być może delikatna perswazja i edukacja przez długie lata :), ale w tych warunkach w jakich funkcjonujemy jest ona nierealna.
Wybory, których jesteśmy uczestnikami, a właściwe ich parodia, mają jeden plus: mimo burzących krew w żyłach okoliczności przywracają podmiotowość ludziom myślącym inaczej niż okupujący Rzeczpospolitą nieudacznicy.
Partia durniów w Polsce jest bardzo na rękę tym, którzy źle życzą Najjaśniejszej, ale swoim promotorom nie załatwia sprawy do końca, gdyż stanowi wąski społeczny margines, jaki trudno utożsamiać z „dysfunkcjonalną”, tradycyjną większością.
Dziejową okazją do przyklejenia na trwałe ogółowi Polaków metki skończonych idiotów są trwające właśnie wybory w których zaniedbano wszelkie obowiązki, jakie w demokratycznym kraju ma władza wobec obywateli, a Państwowa Komisja Wyborcza odgrywa spektakl godny oddziału chorych na Alzheimera. To już nie jest jakaś przypadkowa akcja, która rzuciłaby na nas przekleństwo wrodzonej głupoty, to celowe działanie podyktowane złą wolą. Jeśli nie widzicie tego, to znaczy, że nic was nie uratuje.
Jesteście ślepi, głusi i martwi.
- Ho, ho, ho, hu, hu, hu – słyszmy pełne troski nawoływanie. - Spuśćcie na wyborczy skandal zasłonę milczenie, nie żądajcie z odmętów ich unieważnienia, ho, ho, ho, hu, hu.
Przyjmiecie takie pohukiwania za dobrą monetę, a już nigdy nie zmyjecie z siebie hańby głupoty.
Tylko prawda jest ciekawa.
Tego nie przeczytasz gdzie indziej. Ripostuję zwykle na zasadach symetrii.
Wszystkie umieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
