"Jezus Chrystus czułby się w tłumie na Krakowskim Przedmieściu równie zagubiony, jak wiele ofiar katastrofy, które zostały wciągnięte post mortem w polityczny projekt Kaczyńskiego" - napisała na swoim profilu na Facebooku Magdalena Środa.
"W w tym projekcie może się odnajdować coraz więcej ludzi, bo to, co oferuje Kaczyński, jest proste, gorące i pełne fantazji. Jak fast food" - dodaje w wywiadzie dla TOK FM.
W opinii Środy, Jarosław Kaczyński celowo rozgrzewa emocje części społeczeństwa. Profesor zdaje sobie sprawę, że wybory nie wygrywa się na programy polityczne, ale na emocje: nienawiść i miłość. Dlatego im bliżej będzie wyborów, tym prezes PiS będzie coraz mocniej podgrzewał atmosferę.
Środa uważa, że w tej konkurencji, tylko Palikot mógłby się mierzyć z Kaczyńskim ale przegrałby tą bitwę, ponieważ nie zależy mu tak bardzo na władzy jak szefowi PiS: "W życiu prezesa nie ma wydarzenia, którego nie potrafiłby przekształcić w narzędzie politycznej walki" - tłumaczy.
Sławomir Sierakowski twierdzi, że katastrofa smoleńska, po lustracji, jest nową religią prawicy. Podobnie myśli Środa: "Zbuduje nie tylko nową wizję polityki, nowe przywództwo, nową Polskę, ale i nową wizję historii, która zaczynać się będzie od mitu niewinności Wielkiego Brata, a kończyła na Wspaniałej Polsce Drugiego Brata. Coś w duchu Korei Północnej" - pisze.
Według Środy, katastrofa smoleńska pozwoliła się odbić Kaczyńskiemu od politycznego dna, jest dla niego nowym otwarciem, kamieniem węgielnym nowej polityki.
Inne tematy w dziale Polityka
