"Gdyby pan nie rozdzielił wizyt, nie byłoby katastrofy" - odpowiedział Jarosław Kaczyński na ostre słowa premiera Tuska. Szef PO powiedział, że wolałby się nie urodzić, niż budować swoją karierę polityczną na grobach zmarłych.
Kaczyński powiedział, że Tusk jest na liście polskiej hańby, ponieważ po katastrofie rozpoczął propagandową akcję niszczenie pamięci ofiar, w tym prezydenta RP, tragedii w Smoleńsku. "Jej haniebny charakter nie ma precedensu, w historii niepodległej Polski. Pan za to odpowiada" - grzmiał Kaczyński.
Według prezesa PiS to przez Tuska doszło do ataków na krzyż, oraz katolików, którzy przy nim się modlili. Dlatego według, szefa PiS, nazwisko Tuska znajdzie się na polskiej liście hańby.
Kaczyński zarzucił jeszcze Tuskowi hipokryzję; bo z jednej strony stawia się w roli obrońcy zmarłych w Smoleńsku, w tym Lech Kaczyńskiego, a z drugiej, promował w swojej partii, człowieka, który z obrażania prezydenta Kaczyńskiego uczynił własny sens istnienia w polityce.
Inne tematy w dziale Polityka
