W narodzie chyba, a wśród moich znajomych na pewno sporo osób boi się uchodźców. Nie chcą ich przyjmować, gdyż … boją się.
Z iluś tam rozmów wyłania się obraz czego się boją i jakoś słabo przystaje mi to do rzeczywistości.
1. Zamach terrorystyczny – oki Rozumiem, że na dziś jakby ktoś chciał dokonać takiego zamachu na terenie Polski, a mieszka w Libii/ Syrii gdzieś tam daleko,to nie ma takiej możliwości? Jak dla mnie bzdura. Do krajów granicznych Włochy/Grecja Bułgaria przenikają tysiące ludzi i będąc na terenie UE dotarcie do Polski nie jest problemem. Przy okazji chętnie poznam dane z których wynika, ilu ludzi, którzy przybyli max rok wcześniej z Azji lub Afryki dokonali zamachów na terenie Państw do jakich dotarli. Polecam porównać % z podobnymi aktami łamania prawa przez lokalną ludność.
2. Gwałty napaści rozwydrzonej tłuszczy. Itd. - tzn. ilu tych uchodźców spodziewamy się przyjąć? I jak rozlokowanych? 100.000 - 1.000.000? Więcej? A może do 10.000? Tyle to jest parafii w Polsce – nawiązuje do pomysłu Hołowni – jeden uchodźca czy nawet rodzina na jedną parafię. (pozwalający przyjąć do nawet 100.000) ludzi. Po ew. zrealizowaniu, mamy zwartą społeczność Polaków - min kilkuset – jedną rodzinę. Jakoś nie wyobrażam sobie jak jeden człowiek chodzi silną grupą :-) i jest anonimowy gdy jest naszym jedynym uchodźcą. :-) Jasne istniej opcja osiedlenia ich w dużych grupach. Ale takie działanie to coś za co odpowiadają uchodźcy? Czy my? Nasz rząd, władze samorządowe? Czyli czego boimy się? Ich? Czy własnej nieudolności, czy wręcz głupoty?
3. Brak asymilacji, forsowanie własnych zasad sprzecznych z kulturą i prawem naszego kraju – zasadniczo powtarza mi się to co napisałem powyżej przy punkcie 2. Ilu ich mamy przyjąć? I jak rozmieścić? Dodam. To czy oni – jeśli ich przyjmiemy będą się asymilowali zależy bardziej od nas niż od nich. Zależy od tego na jakich zasadach ich przyjmiemy. I do powstania problemów nie trzeba różnicy wiary/dżihad itd. ;-) wystarczy bieda ludzi stłoczonych razem, złączonych wspólną tożsamością kulturową i nędzą i odwołującą się do własnych sił/wartości dających namiastkę porządku i sensu np. mafia Włoska w USA nie powstała i rozrosła się na różnicy wyznania papiści c/a protestanci tylko na biedzie, i tym, że dla tysięcy „uchodźców” z Włoch stanowiła namiastkę prawa i dawała szansę na … cokolwiek.
4. Zdominują nas, narzucą nam swoje obce nam zasady – 10.000 c/a 35.000.000? Jeśli w przy takiej proporcji są w stanie, to należy im się, a my powinniśmy odejść do lamusa historii. :(
Coś jeszcze? Nie kojarzę.
Dodam, że Czeczenów – też muzułmanów – przyjęliśmy/przetoczylo się przez Polskę ok 90.000 i jakoś świat się nie skończył, a Polska nie stała się areną licznych zamachów gwałtów itd.
PS. Dla porządku nie jestem bezkrytycznym zwolennikiem przyjmowania uchodźców. Widzę niebezpieczeństwa i potencjalne problemy. Takie jak:
1. Spapranie kwestii samego przyjęcia
2. Spapranie kwestii relokacji
3. Odrzucenie społeczne powodujące wyobcowanie, wzrastanie nastrojów skrajnych itd
4. Powstanie zaplecza dla ewentualnych bojowników dżihadu, gdyby faktycznie mieli podejmować akcje w Polsce. - Czwórka zasadniczo może zaistnieć przy założeniu, że zaistniało 1, 2 i 3. A za 1, 2 i 3 odpowiadamy my sami.
