Dzisiaj rocznica katastrofy smoleńskiej, tragedii która wstrząsnęła nami wszystkimi niezależnie od przekonań politycznych. Przegapiłem! Wieczorem chciałem przejrzeć relacje jak rocznicę uczczono. Na portalu Gazety Wyborczej informacji o państwowych uroczystościach jakoś nie widać. Na portalu Gazety Polskiej również nie... Hm, szukałem dalej. Niewielką relację znalazłem na "niemieckim" portalu Onet.pl
Okrutną prawdę widać dokładnie w TVN24, no cóż "cała prawda, całą dobę". Nie tylko widać nieliczną grupę wsparcia, akolitów Prezesa, ale również widać jak "zbliżaliśmy się do prawdy".
Dziś nie było tłumów na Krakowskim Przedmieściu. Była garstka( z obowiązku?). Założycielski mit PiSu popadł w ruinę. Pełnomocnik pani Basi dzisiejszego dnia chyba nie będzie wspominał jako chwili tryumfu. Grono zaufanych, wiernych wyznawców było niezbyt liczne.
Ale, ale?! Znowuż zapomniano dlaczego polska delegacja próbowała lądować w Smoleńsku. Cholera, jaka to była okazja? Kampania wyborcza, prezydencka Lecha Kaczyńskiego? Nie, chyba chodziło o coś co wydarzyło się trochę dawniej. Czyżby zapomniano o Katyniu? Zapomniano o mordzie dokonanym przez sowietów na polskiej inteligencji?!
Cyniczna gra Macierewicza i PiSu spowodowały, że przy tej okazji nie wspominamy rozstrzelanej polskiej inteligencji tylko kłócimy się bez sensu. Bez sensu, bo przyczyny katastrofy są znane od dawna - tupolewizm. Tupolewizm - neologizm charakteryzujący dosyć dokładnie nas. Nas Polaków niestety Anno Domini 2019 ciągle też- "jakoś to będzie", "damy radę", "nam się nie uda?!"...
Mam cichą nadzieję, że frekwencja na smoleńskich oficjalnych obchodach pokazuje lepiej niż wszystkie sondaże poparcie dla Prezesa (oby żył wiecznie i zgnił w kiciu).
