Dziś będzie mało rozrywkowo, a wręcz smutno. W Puszczykowie pod Poznaniem całkiem niedawno miał miejsce tragiczny wypadek. Jak do niego doszło doskonale widać na nagraniach z monitoringu . Dzięki nim każdy może zobaczyć obraz głupoty i tupolewizmu. Karetka wjechała pomiędzy rogatki i ugrzęzła. Kierowca nie zatrzymał się na mrugających czerwonych światłach i wjechał pod zamykający się szlaban by utknąć przed drugim. Zapewne chcąc uniknąć odpowiedzialności materialnej za szkody nie staranował rogatki tylko pomyślał, że jakoś to będzie i próbował ustawić się równolegle do toru. Ale nie udało mu się umknąć przed nadjeżdżającym nieubłaganie pociągiem TLK, który jechał z prędkością szlakową 120 km/godz. Cóż dla kierowcy nagroda Darwina (wyeliminowane geny idioty). Oczywiście stres, zaskoczenie itd, ale elementarne przepisy ruch drogowego obowiązują każdego.
W karetce śmierć na miejscu poniosły dwie osoby, a ich morderca dogorywa w szpitalu, a może uda mu się przeżyć.
Dwoje nic nie winnych nieboszczyków nasz niezłomny Prezydent postanowił pośmiertnie odznaczyć. I tu dochodzimy do meritum, bo pytam za co?! Za to, że nie powstrzymali swojego zabójcy? A może go dopingowali - jedź Zdzichu! Uda się! Komu ma się udać jak nie nam?!
Czy tak było? Nigdy się nie dowiemy, ale opary absurdu unoszące się nad nieszczęśnikami są gęste jak smoleńska mgła! Przecież nie polegli jak bohaterowie ratując życie i poświęcając w zamian własne! Za co zostali odznaczeni? Za to, że nie zdążyli wyskoczyć i uciec?!
Ten wypadek i jego konsekwencje doskonale obrazują nasze narodowe przywary. Tupolewizm stosowany mówi "jakoś to będzie", "damy radę"," a pierd..ć procedury, przepisy, logikę i statystykę", one nie są dla nas, to jakieś wymysły - pewnie lewaków z UE.
A jak nie damy rady to polegniemy z honorem, a niezłomny Prezydent przyzna nam po orderze, żeby sieroty i wdowy głodem nie przymierały.
Komentarze