Bernard Bernard
307
BLOG

Dobre skutki przejadania wzrostu gospodarczego

Bernard Bernard Polityka Obserwuj notkę 10

Osobiście jestem zwolennikiem liberalnej gospodarki i to w jej ortodoksyjnej formie (podatek pogłówny) i bliżej mi do UPR, niż do PO, czy PiS. Nie widzę jednak ścieżki dojścia, a polityka polega na osiąganiu tego co możliwe.


Wzrost ponad 6 procent (w lutym było to 5.8). Nie jestem zwolennikiem rozdawnictwa socjalnego, pompowania górnictwa, czy permanentnego dotowania rolnictwa (darmowa służba zdrowia i darmowe emerytury dla rolników). Ale pojawia się pytanie: Czy są jakieś pozytywne strony przejadania wzrostu gospodarczego? I uwaga - SĄ POZYTYWY!!!

1. Znaczna migracja fachowych pracowników wynika z różnicy wynagrodzeń - wynagrodzenia muszą więc w Polsce rosnąć. A jeżeli rosną pensje w przemyśle, musza rosnąć też w budżetówce i muszą rosnąć emerytury. “Przejadanie” wzrostu jest więc formą zasypywania dziury między Polską a Zachodem i musi to nastąpić czy ktoś tego chce czy nie, lepiej więc gdy dzieje się to w czasach wzrostu, niż przy dekoniunkturze.

2. Przejadanie wzrostu powoduje łatwość dostępu kredytów mieszkaniowych, napędza popyt na mieszkania (co widać choćby po cenach) co powoduje wzrost popytu na materiały budowlane, wykończeniowe, meble, sprzęt AGD, RTV itd. (wystarczy popatrzeć na ceny materiałów budowlanych i terminy realizacji zamówień).

3. Inflacja trzyma się w normie, przejadanie wzrostu powoduje więc napędzanie konsumpcji wewnętrznej i wzrostu inwestycji ludności, a przy łatwiejszej dostępności kredytów długoterminowych - multiplikuje się.


Pointa:
Jeżeli tylko państwo nie zbankrutuje (a nie jestem pewien czy nam to nie grozi) w najbliższym czasie - przejadajmy wzrost! – SMACZNEGO! Byle tylko przejadać go mądrze - czyli podnosić pensje w służbie zdrowia, szkolnictwie i administracji, a nie np. w górnictwie które powinno sobie radzić na zasadach rynkowych. Wzrost płac w administracji nie może oznaczać nieracjonalnego poziomu zatrudnienia (co przy polityce samorządów jest trudne do uniknięcia).

Jest to kontrowersyjna teza, którą postawiłem kilka miesięcy temu na blogu Waldemara Kuczyńskiego: http://kuczyn.com/2007/02/06/kartezjusz-paszol-won/#comment-15517
Czas płynie i tylko wskaźniki wzrosły :)

Pozdrawiam
Bernard

Bernard
O mnie Bernard

Niezośna lekkość wolności słowa rezerwowa: http://www.wolnoscslowa.blogspot.com/

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Polityka