Niemcy chcą

Wyślij sms o treści: C00128 na nr 7144

   Prawdą jest, że nasze stosunki dwustronne z Niemcami nie są symetryczne. Dzieje się tak  z róznych powodów. Przede wszystkim zapewne z powodu różnicy potencjałów naszych państw, również z powodu byłej obawy o to, że Niemcy mogą przestać być naszym rzecznikiem w kwestii przystąpienia do NATO i UE. Obawy już nie ma ale przyzwyczajenie pozostało. Nie bez znaczenia jest róznież fakt obopólnego niezrozumienia.

  Katalog pretensji jest długi. Z pewnością otwiera go gazociag północny jako symbol nielojalności. Nie mniej, szczególnie emocjonalnie, znacząca jest sprawa Stenbach i Centrum Wypędzeń a jeżeli dodać do tego sprawę mniejszości polskiej a własciwie jej walki o uznanie jako mniejszość ( nie rozumiem argumentów niemieckiego rzadu w tej kwestii) oraz działalności jugendamtów zakazujących uczenia dzieci języka polskiego uczciwie należy stwierdzić że jest co poprawiać.

   Pierwszą szansą na taką poprawę było dojście do władzy Merkel jakże innej od swego poprzednika na utrzymaniu Gazpromu. Miałem wtedy nadzieję na nowe otwarcie kwestii gazociągu północnego co nie nastapiło. Dodatkowo sprawę zaognili Bracia Kaczyńscy, jeden przy pomocy dyplomatycznej sraczki a drugi przy pomocy retoryki zbudowanej na zagrożeniu teutońską nawałą. Szansę zmarnowano.

  Kolejna szansa pojawia się w związku z objęciem władzy pzrez koalicję CDU-FDP. Lider mniejszego jej członu Guido Westerwelle dekalruje chęć nowego otwarcia w stosunkach z Polską. To on zablokował kandydaturę Steinbach do rady fundacji Muzeum Wypędzonych (nie jestem pewien czy nazywam to we właściwy sposób), nasze uwagi dotyczące prowadzenia gazociagu północnego w taki spsosób żeby zablokować możliwość żeglugi statkom np. w kierunku naszego gazoportu również zapewne zostaną uwzględnione. Ostatnia wizyta koordynator rzadu RFN d/s niemiecko-polskiej współpracy społecznej i przygranicznej Cornelia Pieper rodzi również nadzieję na rozwiazanie kwestii mniejszości polskiej w Niemczech.

   Pewnych spraw nie da się już odkręcić. Gazociąg północny powstanie ale sasiadów sobie nie wymienimy. Może warto przyjąć wyciagnietą rękę i spróbować załatwić przynajmniej to co da się załatwić.

p.s. bardzo proszę o głosy w konkursie na bloga roku;)