Gdzie jest polityka?

   Oczywiscie każdy obywatel powinien się na polityce znać. Po to żeby wiedzieć kto i na co wydaje jego pieniądze lub co i komu mówi w jego imieniu. Z drugiej strony nigdzie na świecie taki ideał społeczeństwa obywatelskiego nie występuje ponieważ trudno ludziom odmówić prawa do interesowania się rzeczami, które od polityki wydają im się ważniejsze.

   I ja się polityką jako obywatel staram interesować. Muszę przyznać że w jakimś stopniu trochę tak jak sportem ale nawet w sporcie po to żeby rywalizacja miała sens musi być realna. Oczywiscie rywalizacja chemików na coraz doskonalsze i trudniej wykrywalne środki dopingujące w jakimś sensie realna jest ale czy nas pasjonuje? Tak samo dziś jest z polską polityką dla której naprawdę próbuję resztkami sił wykrzesać zainteresowanie zdając sobie sprawę, że choć w gruncie rzeczy prawdziwa, jak w przypadku przeżartego dopingiem i korupcją sportu, rywalizacja odbywa się na zupełnie innym polu niż się z pozoru wydaje. Niestety inaczej niż w przypadku sportu wyłączenie telewizora nie pomaga ponieważ polityka nadal istotnie wpływa na nasze życie choćby w zakresie wcale istotnej kasy z naszych podatków.

   I co się dzieje na boisku? Drużyna Monotonnie Młotkujących jak zwykle przegrywa, przyzwyczaili się do swoich strategii i nikt im nie będzie mówił ze mają coś zmieniać. Drużyna Roztaczających Aurę Fachowości opracowała nowy styl tańca ze splątanymi sznurówkami ale o dziwo okazuje się to najlepszą metodą na zwycięstwo. Zespoły tylko pozornie grają przeciwko sobie, w gruncie rzeczy każda ma własne boisko, kibice i tak raczej nie rusza się z miejsca. Spikerzy powiedzieli im, ze to byłaby zdrada.

   Czy gdzieś zwracają za bilety?