Nie wierzę w to, że Lecha Kaczyńskiego, jego małżonkę oraz prawie setkę mniej i bardziej ważnych ludzi w państwie zabili Rosjanie. Ta moja wiara jednak nie jest w niczym lepsza ani gorsza od wiary w tezę przeciwną. Tak samo jest odbiciem pewnych emocji, przeczuć oraz mniej czy bardziej arbitralnych założeń. Nie jest natomiast konsekwencja znajomości dowodów.
Dlatego, nie można z góry odrzucać żadnej z tez. I dlatego nadzwyczaj ważnym jest byśmy jako Ci, targani w żałobie czasem irracjonalnymi ale zawsze w tej sytuacji zrozumiałymi emocjami mieli pewność, że zrobiono wszystko, WSZYSTKO, żeby przyczyny smoleńskiej tragedii wyjaśnić w sposób maksymalnie wiarygodny. Oczywiście, jeżeli jest szansa na poprawę stosunków polsko-rosyjskich to jest to wartością samo w sobie, szczególnie w świetle odruchu serca jakiego doświadczylismy ze strony Rosjan. Nie może to być jednak pretekstem do powstrzymania się od jakichś działań. Jeżeli istnieje szansa na przejęcie śledztwa, włączenie do niego międzynarodowych ekspertów, jakiegokolwiek zadośćuczynienia potrzebom Nas jako pozbawionego Prezydenta Narodu czy potrzebom rodzin tragicznie zmarłych, należy to uczynić.
Inaczej każda z wiar wypracuje swoje dogmaty i przykazania. A z tymi nawet Prawda nie da sobie rady.
Inne tematy w dziale Polityka
