Gdzieś tam w cieniu wojen o imponderabilia dzieją się rzeczy mniej istotne. Podatki rosną, klaps staje się przestępstwem a państwowe służby porządkowe w związku z wrodzonym pacyfizmem zmieniają kolory mundurów z ponurych na tęczowe. No i kurna mają urzędników wyrzucać!
Nie może to być, to nieprawdopodobne, że mógłbym dożyć czasów w których liczba urzędników spadnie zamiast wzrosnąć. Oczywiście znając cwaniactwo partii rządzącej nie zdziwię się jeśli się okaże, że nie w Moskwie tylko w Leningradzie, nie mercedesy tylko rowery i nie rozdają tylko kradną ale... istnieje jednak pewna, przyznaję niewielka, szansa na to że PO zrozumiała, że musi coś zrobić, że propaganda reform w naszym interesie "tu i teraz" czyli braku reform kosztem naszym i naszych dzieci "jutro" oraz indolencja, abdykacja i harakiri opozycji to jednak zbyt mało żeby dolce vita trwało wiecznie. No i trudno takie 10 procentowe (ciekawe od czego to 10 proc, od całości?) zwolnienia nazwać wielką reformą a jednak to już coś, tym bardziej, że nikt wcześniej się na to nie zdobył.
Nie ma się co oszukiwać, nawet to, że kadra kierownicza ma być finansowo karana za brak entuzjazmu w zwolnieniach nie sprawi że zwolnione zostaną biurwy i darmozjady. Nie, zwolnieni w pierwszej kolejności zostaną ci, któzy nie mają umocowania politycznego, rodzinnego czy jakiegokolwiek innego. Jeżeli już to jakaś biurwa wyleci przez przypadek albo przy okazji ale biorąc pod uwagę to jak się ta hydra rozrosła być moze zmusi to przynajmniej pozostałe biurwy do pracy.
Tak jak dziś napisałem Markowi Migalskiemu. Ja się na te kukiełkowe teatrzyki nabrać nie dam, robota ma być i będę sprawdzał czy jest bo jak nie to przynajmniej ode mnie (za innych nie odpowiadam) PO dostanie takiego kopa w tłusty zad, że zdechnie w locie z głodu.
p.s. po prawej macie link do strony z całą masą rysunków (ten z babcią). Do kupienia i lubienia;)
Inne tematy w dziale Polityka
