^*^

Rządy tzw IV RP - pp. Marcinkiewicza i Kaczyńskiego składały się z bardzo wielu - kilkudziesięciu - byłych, a zasłużonych działaczy PZPR. Wspomnę tu tylko trzy nazwiska - Andrzej Kryże, Wojciech Jasiński czy Ryszard Siewierski. Jarosław Kaczyński - głowny "macher" tejże IV RP - obecnie, jak i wtedy afiszował swoją zakłamaną do szpiku kości awersję zarówno do PRL, jak i jej znanych przedstawicieli. Pamiętne domaganie przez PiS delegalizacji SLD, jako spadkobierczyni PZPR, czy wręcz obraźliwie pogardliwe wypowiadanie się o czołowych politykach tejże lewicowej partii, to tylko przykłady dla podkreślenia dalszej treści notki. Bowiem teraz ośmielę się porównać te zachowania do podobnej niechęci Kaczyńskiego w stosunku do Rosji, gdy tymczasem większość działań obozu PiS jest całkowicie zgodna z oczekiwaniami Kremla. Nie myślę tutaj podawać przykładów, proszę jednak głęboko przemyśleć właśnie takie postępowanie Kaczyńskiego i jego otoczenia, którzy to w jasny i oficjalny sposób starają się za wszelką cenę osłabić pozycję Polski i jej pierwszoplanowych przedstawicieli na arenie międzynarodowej. A to było i jest jednym z naczelnych dążeń rosyjskich władz. Nie na darmo w ostatnich dniach ogłoszono, że Polska jest drugim po USA wrogiem dla Rosji. Jedynie niewytłumaczalne, sekciarskie spojrzenie na Kaczyńskiego nie pozwala moherowym ludkom ocenić postępowania prezesa PiS, jak i samej partii, w roli największego szkodnika Polski po roku 1980... Tak - nie tylko po 1989...