Decyzja o pochówku Pana prezydenta na Wawelu to efekt jakiegoś ogólnonarodowego amoku. Wydaje mi się, że poniewczasie większość będzie tego żałować. Ja rozumiem wielką tragedię, ale trzeba mysleć w takich sprawach realnie, przyszłościowo. Za życia, niestety, prezydentura ś.p. Lecha Kaczyńskiego była przecież bardzo kontrowersyjna, nie wzbudzała powszechnego entuzjazmu. To dość dziwne, że nawet ks. Dziwisz wydaje się być w gorącej wodzie kąpany. Może nie powinienem o tym pisać tak obcesowo, ale decyzja też zapadła nagle, wchodzi w urzeczywistnienie już za parę dni, a jej skutki będą wieczne. Może to był błąd?
Inne tematy w dziale Polityka