Castaneda Castaneda
73
BLOG

Antysemityzm znów na topie

Castaneda Castaneda Polityka Obserwuj notkę 10

Wyborcza zaatakowała, a bloggerzy podbijają piłeczkę - Jerzy Targalski, członek zarządu Polskiego Radia jest antysemitą! Targalski zaproponował przeniesienie programu esperanto z nadajnika na Internet, argumentując że i tak 92% słuchaczy odsłuchuje go tym kanałem. Autorka, Agnieszka Kublik, z całych sił stara się jednak zrobić z Targalskiego antysemitę - dlatego, że w rozmowie z dziennikarzami wspomniał że wynalazca esperanto, Zamenhof był Żydem.

Nie wiem czy decyzja o przeniesieniu kanału do Internetu jest słuszna czy nie - każda ze stron ma jakieś argumenty. Irytujące jest to, że Agora zamiast te argumenty przedstawić od razu wali po oczach młotem antysemityzmu. Przede wszystkim trzeba pokazać, że Targalski to parszywy antysemita. A jeśli antysemita, to na pewno kłamca.

Oczywiście to nie jest spór o esperanto - to jest klasyczna w Agorze afera pod tytułem "oni" i "my". Kto pośmiał powiedzieć, że może faktycznie nie opłaca się utrzymywać kanału radiowego jeśli 92% korzysta z Internetu, od razu został zbluzgany od antysemitów. Asocjacja prosta i jakże absurdalna, ale dla Agory typowa - obnażył ją doskonale Rafał Ziemkiewczicz w "Michnikowszczyźnie".

Jerzy Targalski nie jest tutaj jednak przypadkowo wybraną ofiarą. Po pierwsze, na Targalskiego był w Wyborczej "zapis na nazwisko" od 1991 roku - co można zobaczyć w archiwum Wyborczej, gdzie nazwisko Targalski pojawia się dopiero w 2006 roku, tak jakby Targalski się wtedy urodził. Bynajmniej, Targalski jest postacią w środowisku opozycyjnym bardzo znaną, jednak jako przeciwnik dopieszczania komunistów - a zatem przeciwnik Michnika - był przez niego po 1989 roku zwalczany klasyczną metodą "przez zamilczenie".

Targalski jako redaktor serwisu ABCnet od kilku lat pisał (pod pseudonimem Józef Darski) o przekrętach postkomunistów oraz dziwnej spolegliwości wobec nich czołowego medium III RP czyli Wyborczej. Wyrazem tej specyficznej "spolegliwości zaangażowanej" były np. publikowane trzy- albo czterokrotnie w rocznice 13 grudnia apele Adama Michnika o ustawową (sic!) abolicję wobec Jaruzelskiego i Kiszczaka (ostatni w 2004 roku).

Za krytyczne artykuły Michnik wytoczył Targalskiemu proces cywilny za rzekome zniesławienie w postaci stwierdzenia że Michnik krył i usprawiedliwiał przekręty postkomunistów. Targalski odpowiedział na zarzut zwyczajnie cytując wypowiedzi i artykuły Michnika, w których ten krył i usprawiedliwiał przekręty postkomunistów (ABCnet: "Michnik kontratakuje - Darski nie ustępuje").

Kiedy obecności Targalskiego na świecie nie można było ignorować bo został członkiem zarządu Polskiego Radia, Agora zaczęła starannie doszukiwać się afer. 30 sierpnia 2006 wybuchła pierwsza z nich - otóż Targalski rzekomo zabronił trzymać na biurkach egzemplarze Gazety Wyborczej. "zakazał posiadania na biurkach" - tak właśnie napisała Wyborcza, dokładając do tego pełny oburzenia komentarz o cenzurze. Na forum pod artykułem zaroiło się od bluzgów pod adresem "faszystowskiego cenzora".

Tymczasem już miesiąc później Wyborcza cichcem opublikowała sprostowanie, w którym autor paszkwila Michał Pietniczka przyznaje, że żadnego zakazu nie było. A co było? Zmniejszenie prenumeraty Wyborczej i Polityki - co samo w sobie jest myślozbrodnią według Agory - ale co gorsza rozpoczęcie prenumeraty innych poza tymi "poświęconymi" tytułów.

No a teraz mamy skandal pod tytułem "zwierzęcy antysemita Targalski" i nowe bluzgi w komentarzach.

Coś się chyba jednak zmienia w Polsce - tydzień temu na straganach z książkami na Dworcu Centralnym czołowe pozycje zajmował Waldemar Łysiak ("Alfabet szulerów"), Rafał Ziemkiewicz ("Michnikowszczyzna") i - uwaga - Stanisław Remuszko ("Gazeta Wyborcza. Początki i okolice").

P.S. Remuszko na swojej stronie z zamówieniami zrobił niezły numer - kto wybierze opcję "jestem pracownikiem Agory", ten zapłaci 10 zł mniej.

P.P.S to jest kolejne wydanie książki Remuszki. Pierwsze, z 1999 roku zostało gremialnie przemilczane. Po wydaniu kolejnego z 2003 roku największe gazety odmówiły opublikowania płatnej reklamy książki (sic!) - z czterema Remuszko wygrał proces w tej sprawie.

 

Castaneda
O mnie Castaneda

Sól w nasze rany, cały wagon soli By nie powiedział kto, że go nie boli Piach w nasze oczy, cały Synaj piasku By nie powiedział kto, że widzi jasno

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Polityka