Amerykańscy imperialiści dokonują odkrycia

No i znowu - "amerykańscy naukowcy znaleźli słaby punkt wirusa HIV". Ciągle ci amerykańscy naukowcy i amerykańscy naukowcy. W naszym politycznie poprawnym związku socj... znaczy się Unii ta ciągła innowacyjność amerykańskiej nauki jest bardzo irytująca.

Komisja Europejska wymyśla kolejną dumną Strategię Lisbońską, w której zapowiada (sic!) przegonienie gospodarki amerykańskiej "już wkrótce". Oczywiście z pełnym poszanowaniem praw mniejszości seksualnych, bo to w gospodarce jest kluczowe. Tymczasem ci cholerni faszyści i imperialiści dokonują kolejnego odkrycia na drodze do szczepionki przeciwko HIV

Łysenkizm europejskiej gospodarki przejawia się jeszcze bardziej w tzw. "projektach na rzecz innowacyjności", które są de facto potężnym systemem redystrybucji i kradzieży publicznych pieniędzy. Komisje składające się z uczonych idiotów rozdzielają miliardy euro na projekty, o których przedmiocie nie mają zielonego pojęcia, więc kierują się słowami-kluczami, takimi jak "wyrównanie szans", "wykluczenie" i innymi atrybutami ideologicznej poprawności. Załapie się ten, kto najładniej kłamie.

W tym samym czasie Amerykanie ściągają do siebie kolejnych naukowców ze świata. Słyszał ktoś o masowym exodusie amerykańskich uczonych do Europy?

Wszyscy wiemy że "większość Amerykanów to debile"? Nie wiedzą gdzie leży Holandia - o zgrozo! Jednak ta niewiedza nie przeszkadza amerykańskiej elicie naukowej mieć środków na każde badania i rezultatów. Ważny jest rezultat a nie pieprzenie o tym, że my mamy moralną przewagę.

Dlaczego Peter Kwong (sądząc po nazwisku niespecjalnie WASP), ten naukowiec od szczepionki na HIV, ściągnął właśnie do Ameryki a nie  do Europy? Dlaczego imigrantom przyjeżdżającym do USA chce się pracować, a tym przyjeżdżającym do Europy - wprost przeciwnie?

Nasi uczeni euroidioci wolą udawać, że zjedli wszystkie rozumy i prowadzą dekonstrukcję wszystkiego, począwszy od społeczeństwa, skończywszy na nauce i gospodarce. Celem jest nowy lepszy świat. Jak te lemingi - zero samokrytycyzmu, zero refleksji nad skutkami swoich działań.

"Naukowcy znaleźli czułe miejsce wirusa HIV?", wp.pl