19.1.2009 W Czechach, w kraju w którym jest już od ponad 10 lat ustabilizowana scena polityczna (władzę sprawują koalicję zdominowane albo przez lewicową Socjaldemokrację albo przez prawicową Obywatelską Partie Demokratyczną) nagle powstają nowe podmioty polityczne. Należy uścislić, iż są to ugrupowania prawicowe. Jest to wynik dwóch faktorów - sromotnej porazki ODS w ubiegłorocznych wyborach do sejmików wojewódzkich (i części senatu) oraz niejednoznaczna postawa ODS wobec Traktatu Lizbońskiego.
Szczególnie ta druga kwestia, która zresztą spowodowała odejście z dotąd jedynej istotnej partii prawicowej - ODS - prezydenta Klausa (załozyciela tej partii i do 2008 roku honorowego przewodniczącego), przyczyniła się do fermentu na prawej stronie sceny politycznej Czech. ODS przezywa kryzys, odpowiedzią na problemy był wybór do czela partii tych ludzi, którzy ponoszą odpowiedzialność za porażkę w wyborach i za lawirowanie w kwestii Traktatu. Premier MIrek Topolánek na grudniowym kongresie partii obronił posadę przewodniczącego.
Część polityków ODS nie zgadzając się z takimi wnioskami zdecydowała się, iż założy nową partię. To niewątpliwie odważne posunięcie - w Czechach ustabilizował się system, w którym karty rozdają tylko dwaj gracze - już wymienione stronnictwa. Ale proporcjonalny aż do bólu system wyborczy do niższej izby sprawia, że małe partie, które są w stanie wejść do parlamentu również odgrywają znaczącą rolę - sa bowiem przysłowiowym języczkiem u wag, w ostatnich latach każda koalicja rządząca bowiem w 200 osobowej izbie (sejmie) ma zazwyczaj około 100 mandatów, nieraz są to nawet rządy mniejszościowe.
Ubiegłoroczna porażka prawicy w wyborach była spowodowana zniechęceniem się prawicowego elektoratu do polityki ODS. Spora część nie dotarła do urn. To przyczyniło się do sromotnej porażki prawicy.
Odpowiedzią na taki stan rzeczy ma być nowa partia - Partia Wolnych Obywateli.
Komitet przygotowawczy nowego ugrupowania politycznego wystąpił dziś do MSW w Pradze z wymaganą liczbą podpisów o rejestrację pod nazwą Partia Wolnych Obywateli (Strana svobodných občanů, skrót: SSO, web: http://www.svobodni.cz/)
Partie firmują osoby, które należały do ODS (Obywatelskiej Partii Demoratycznej).
Petr Mach - szef CEP (Centrum ds. polityki i ekonomii), były doradca prezydenta Klausa, rocznik 1975, członkiem ODS był do 2007 roku. Mach nie wykluczył, iż będzie kandydował na przewodniczącego SSO.
Jiří Payne, Miloslav Bednář, Jaroslav Bachora - osoby związane z ODS do 2008 roku.
Benjamin Kuras (jako jedyny z Komitetu przygotowawczego nie nalezał do ODS), znany pisarz, publicysta, przeciwnik biurokratyzacji UE, ma obywatelstwo brytyjskie i czeskie.
SSO stanowczo sprzeciwia się ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego przez Czechy, politycy tego ugrupowania czekali na wyniki grudniowego kongresu ODS, gdzie miała zapaść decyzja w tej kwestii, niejednoznaczne lub ich zdaniem mało zdecydowane stanowisko najsilniejszej czeskiej partii prawicowej przekonało ich o konieczności powołania nowego ugrupowania, które ma wyrażać poglądy tych obywateli, którzy nie zgadzają się z utratą suwerenności państwa.
Na stronie internetowej SSO są wymienione znane osobistości popierające partię, znaleźli się wśród nich poslowie ODS, ale też np. znany skrtzypek Václav Hudeček czy malarz i rysownik Adolf Born. Nie bez znaczenia jest również i to, że z partią sympatyzują synowie prezydenta Klausa.
Tak więc najbliższym głównym celem ugrupowania będzie walka z Traktatem Lizbońskim, ale ma tez pozytywne punkty - jak np. dążenie do niskich podatków, wspieranie energetyki ją-drowej, ograniczanie biurokracji.
Osoby związane z ugrupowaniem należy zaliczać do środowiska, które jest ściślej związane z obecnym prezydentem Klausem aniżeli ODS, z której zresztą prezydent wystąpił w grudniu ubiegłego roku. Zdaniem socjologów nowa prawicowa partia nie jest pozbawiona szans podczas wyborów, szacują, iż na nowe stronnictwo (ale w Czechach powstają obecnie jeszcze dwa inne centro-prawicowe ugrupowania!) może liczyć na poparcie 10 -20 procent wyborców.
vp
