Wojciech Sadurski poświęcił długi komentarz mojemu wpisowi „w kwestii ekskomuniki”. Mam do niego trzy żale. Pierwszy, iż nie napisał, że nikomu nie życzę ekskomuniki, ani – na szczęście – nie ja muszę w tej sprawie wyrokować. Profesor Sadurski czyni mi zarzut, że samą karę ekskomuniki uważam za uprawnioną i leczącą. Szczególnie to drugie wywołało jego konsternację. I w rzeczy samej – strasznie to śmieszne. Właśnie tak, straszne i śmieszne jednocześnie, jak retrybutywna koncepcja kary jako zadośćuczynienia. Dostojewski napisał nawet książkę o tym, że człowiek potrzebuje kary, że po „zbrodni” nie może po prostu spokojnie żyć – bez kary. Oczywiście, wiemy dziś, że zarówno Dostojewski, jak i zaprojektowany przez niego bohater byli ofiarami represyjnego chrześcijaństwa, co potwierdzają zarówno kompromitujące monarchistyczne poglądy samego Dostojewskiego, jak i to, że Raskolnikowa do obsesji kary doprowadza prawosławny prokurator. Właściwie ani poglądami, ani Raskolnikowem nie warto by się dziś zajmować, gdyby nie to, że Dostojewski w swoich książkach uparcie sugerował, że ateizm może być przyczyną zbrodni. A to pogląd nie tylko groźny, ale naprawdę karygodny. Problem Dostojewskiego mógłby właściwie być już rozwiązany, bo autor „Zbrodni i kary” znalazł się na pierwszej liście Giertycha. Niestety, w tej sprawie – i to jest mój drugi żal – Wojciech Sadurski zachował neutralność. To zrozumiałe, że nikt nie jest wolny od ideologicznych ograniczeń. Gdyby jednak profesor Sadurski wykazał się większą otwartością i bezkompromisowością jednocześnie – miazmaty jurodiwego pisarza nie zatruwałyby już coraz szerzej otwieranych umysłów naszej szkolnej młodzieży.
A trzecia pretensja dotyczy stosunku profesora Sadurskiego do mojego Kościoła. Bo mój polemista mógłby jednak zrozumieć, że przez dwa tysiące lat Kościół Katolicki wypracował swój acquis communautaire i – z dużą cierpliwością – oczekuje jego akceptacji przez tych, którzy weszli do jego wspólnoty. I ma do tego prawo – jak (nie porównując) Unia Europejska. Nawet ma prawo oczekiwać zmiany poglądów od tych, którzy chcą być katolikami. Tak jak profesor Sadurski oczekuje nawrócenia Irlandii.
oryginalny wpis
Inne tematy w dziale Polityka