Sledzinski Sledzinski
176
BLOG

Zamiatanie pod dywan...

Sledzinski Sledzinski Polityka Obserwuj notkę 8

Termin "zamiatanie pod dywan" w mowie potocznej oznacza ukrywanie ważnych spraw. Tam można tez określić walkę o ratowanie demokracji w Polsce.

Otóż my mamy kilkusetletnią tradycję demokracji na bardzo wysokim stopniu organizacji. Jest prawdą, że była to demokracja nie dla wszystkich, ale także i dzisiaj. mimo powszechnego systemu oswiaty wiele osób nie rozumie istory tego zagadnienia. Cała społeczność trwała w pełnej gotowości wszystkich do rozpoznania, czy następca będzie godny swego poprzednika. Kiepski wódz oznaczał trudne czasy dla całej wspólnoty. Wódz mądry potrafił uchronić swoje plemię nie tylko od wroga, ale także potrafił zapewnić zgromadzenie odpowiedniej ilości żywności na trudne czasy zimy - bo i śniegi, mrozy oraz wilki także stanowiły zagrożenie.

Z chwilą przyjęcia chrześcijaństwa w 966 roku przyjęto rónież nowe wzorce zarządzania państwem - bo duży obszar, wielość plemion, znacznie odległości - wymagały nowego podejścia do problemów. Teraz należało organizować gospodarkę, zabiegać o pokojowe stosunki z sąsiadami, coraz częściej też trzeba było rozstrzygać spory - bo te zawsze znajdowały się nieproszone. Kolejnym etapem podniesienia rangi państwa było zabieganie o urząd monarchy, już nie wodza, już nie księcia, ale króla. W Polsce była tradycja dziedziczenia tronu, ale z uwagi na liczne konflikty, nie zawsze dziedzic dożywał chwili objęcia królestwa. Stąd wykształciła się praktyka obierania króla. Tu decydowały zdolności organizacyjne, umiejętność kierowania obroną państwa, przebiegłość stratega w celu pokonania wroga. Często był to wróg zewnętrzny, który był zainteresowany złupieniem ludności miejscowej, po czym wraz z łupami taki najeźdźca umykał...

Mamy też tradycje walki o niezależność i autonomię. Takie czasy były również. Także, kiedy zabrakło już władzy monarchy z dziedziczenia czy też nie było możliwości wyboru nowego króla, wykształciła się forma władzy demokratycznej, władzy ludu i można zarzucić, że była to demokracja szlachecka. Ta demokracja była zastrzeżona dla warstwy posiadaczy ziemskich, wyłączono jednak lud pracujący na ziemi, chłopstwo. Dopiero po zakończeniu II wojny światowej wprowadzono władzę ludu wzorem demokracji Związku Radzieckiego. Była to władza całego ludu, władza pod bardzo starannym kierownictwem partii politycznej, była to władza coraz bardziej zamknięta w swoim kręgu. I tak zostało. W zasadzie ludzie "władzy" nie potrafią funkcjonować bez urzędów, dlatego opracowano taki system wyłaniania przedstawicieli społeczeńśtwa w najwyższym organie władzy państwowej, że tylko sprawdzeni członkowie partii politycznych mogą skutecznie ubiegać się o mandat zaufania społecznego. Być może tak trwało by dalej, ale arogancja władzy sięgnęła zenitu, zaś kwalifikacje okazały się niewystarczajace do zarządzania 36 milionowym narodem.

Społeczeństwo odwołało z zajmowanych urzędów najwyższych rangą dostojników z pokolenia na pokolenie, wybieranych technikami wyborczymi a nie aprobatą społeczną, keirujacych się kunktatorstwem a nie interesem społecznym...

Trwa zamiatanie pod dywan sprawy, którą ta grupa narobiła sobie bigosu. Przecież to sędzia Trybunału Konstytucyjnego przygotowywał akt nietykalności sądów przez kogokolwiek. Wydawało się, że władza Trybunału Konstytucyjnego jest już nieodwoływalna, a tu nagle okazało się, że jest sprzeczna z wolą Suwerena. Czyli jest sprzeczna z wolą Narodu. To nie konstytucja rządzi państwem, jak chcieliby niektórzy.Należy wrócić do definicji, że Konstytucja jest to umowa społeczna najwyższa rangą i nie można mówić o zgodności z konstytucją bez oderwania od pierwotnego znaczenia woli Suwerena.

To Suweren - czyli Naród - tworzy obowiązujące prawo. Konstytucja mówi o sposobie sprawowania władzy, o łączeniu lub o braku możliwości łączenia określonych stanowisk w państwie i ostatecznym wyrazem woli narodu jest uchwała sejmu, a nie Konstytucja. Nie moze żaden sąd próbować ograniczyć Narodowi prawa do zmiany Konstytucji tylko dlatego, że zdaniem sądu nowy tekst umowy społecznej jest niezgodny z tekstem zmienianym...

 

Dosłownie jaja niektórzy sobie robą w doprecyzowywaniu legalności znaczenia. Jeżeli prawo jest zbiorem norm obowiazujących w państwie - to ktoś przecież te normy tworzy. W Polsce normy prawne tworzone są przez Sejm i tylko sejm jest władny uchylić dany przepis, zmienić go lub też utworzyć nowy przepis. Żaden inny organ nie ma prawa sprzeciwić się woli Sejmu.

Tak więc przewodniczący Trybunału Konstytucyjnego nie ma prawa ingerować w postanowienia sejmu. Jego rolą może być jedynie wskazanie, czy złożony wniosek jest zgodny z obowiązującymi normami, czy też nie ma norm, które pozwalałyby rozpatrzyć wniosek złożony do Sejmu.

Ale to Sejm w randze uchwały sejmu podejmie decyzję - jak w takiej sprawie postępować.

 

 

 

Sledzinski
O mnie Sledzinski

Prawidłowe funkcjonowanie przedsiębiorstwa jest pochodną właściwych relacji społeczno-gospodarczych w państwie

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Polityka