Właściwie już za tydzień będzie po ptokach, w większości gmin wybierzemy ich zarządy. Dzisiaj jeszcze można zastanowić się, komu zaufać. Bardzo ciekawie rozkładają się sondaże - ale trudno jest określić prawdopodobieństwo wyboru - owszem, między Prawem i Sprawiedliwością oraz Platformą Obywatelską można zgadnąć, jaki to będzie procent. Ale nie są to tylko te dwie partie polityczne. I jedna, i druga pozostaje w koalicji - w układzie z innymi partiami politycznymi o nieznanych preferencjach wyborców.
Tym samym, wobec wad ordynacji wyborczej, może dojść do poważnych przetasowań w podziale mandatów - tak dzieje się w sytuacji, kiedy wyborcy głosują na osoby, a ordynacja przewiduje podział mandatów proporcjonalnie do wyników uzyskanych przez poszczególne partie polityczne.
Nie mówmy o demokracji, jeżeli nie ma bezpośredniego przeliczania głosów na osoby i podział mandatów między kandydatami ubiegającymi się w konkretnym okręgu wyborczym bez uwzględniania wyników danej partii (komitetu wyborczego) w skali całego państwa.
Kolejny temat - to wybór kandydata. Najpierw trzeba zastanowić się, jaki kierunek polityczny danemu wyborcy odpowiada, po czym wybrać sobie kandydata z takiego komitetu wyborczego. I znowu nieporozumienie. Każdy z kandydatów będzie reprezentował w organie kolegialnym partię polityczną z całą jej filozofią i tu nie ma znaczenia, czy sam kandydat chodzi/ nie chodzi do kościoła, jeździ na wycieczki zagraniczne czy też ogranicza się do ośrodków wczasowych w Polsce. ON będzie realizował linię polityczną partii, której poparcie w wyborach uzyskał i nie może robić inaczej, niż wskazuje to linia polityczna partii. Reszta jest jego sprawą prywatną i jeżeli cały zespół polityczny przyjmie jakąś definicję, to jako członek tego kolegium będzie zobowiązany realizować cel wyznaczony politycznie bez względu na osobisty stosunek do zagadnienia.
W tej sytuacji nie pozostaje już nic innego, jak zaapelowanie o staranny wybór, o konsultację z rodziną, z przyjaciółmi. Być może wiedza większej grupy pozwoli na skuteczny wybór konkretnego kandydata, nie w drodze losowego rozkładu liczby głosów ale na głosowaniu na wspólnie wybranego kandydata.
Tu już trudno jest namawiać przekonanych do zmiany decyzji. Myślę, że osiem lat koalicji PO-PSL przy milczącym poparciu SLD w konfrontacji z trzyletnim dorobkiem Prawa i Sprawiedliwości w koalicji Zjednoczonej prawicy mówią same za siebie. Rząd większościowy - jednoznacznie kojarzony z partią Prawa i Sprawiedliwości - zdecydowanie zmienia naszą rzeczywistość i przywraca normalność. Chociaż w oczach opozycji (Platforma Obywatelska z bardziej emocjonalnymi koalicjantami) większość parlamentarna PiS postrzegana jest nad wyraz krytycznie.
Sądzę, że niema sensu przekonywania przekonanych do przejścia w "inną bajkę", można jednak swoim zachowaniem, postawą, kryteriami oceny wskazać na błędy opozycji i na rozstrzygnięcia dokonane w czasie jej rządów i zastanowić się, dlaczego aktualnie sprawująca władzę większościową koalicja pod szyldem Prawo i Sprawiedliwość jest tak atakowana przez "opozycję". Przecież decyzje podjęte przez obecny rząd nie wynikają z zaprzeczenia dorobku koalicji PO-PSL. Prawo i Sprawiedliwość nie krytykuje poprzedników, ale też prowadzi swoją własną politykę względem postulatów zgłaszanych przez samych obywateli Polski w okresie kampanii wyborczej (najpierw prezydenta państwa, później w wyborach parlamentarnych).
Z kolei cała ta "zakodowana" opozycja tylko krytykuje ad persona polityków zajmujących stanowiska w ministerstwach oraz doszukuje się wad posłów Prawa i Sprawiedliwości. Tu już nie dyskutuje się o programie i jego wadach oraz zaletach. Tu jednoznacznie cała koalicja stara się blokować wszelkie decyzje władcze większości parlamentarnej. Ustawy zobowiązujące do określonego zachowania są bojkotowane a decyzje uzasadniające bojkot prawa wydawane są bez wymaganej kompetencji.
Tu powtórzę, że w Polsce jedynym organem władczym jest SEJM i tylko sejm może nakładać na Obywateli jakiekolwiek obowiązki. Niestety, sędziowie nie mają już takich kompetencji. Ich zadaniem jest rozstrzyganie w granicach prawa przyjętego przez sejm. Władza sądownicza nie ma kompetencji oceniania prawa przyjętego przez sejm. To postanowienia sejmu są wiążące dla władzy sądowniczej i tylko w takich granicach może ona podejmować własne decyzje.
Wybory do samorządów nadają kompetencje zarządom gmin - gdzie organem stanowiącym jest Rada Gminy a organem wykonawczym jest osobowy zarząd gminy w osobie wójta/burmistrza/prezydenta miasta w zależności od tego, jaki status ma gmina i jaka jest jej liczebność.
Oznacza to, że nie wójt, burmistrz czy prezydent miasta stanowi organ władzy stanowiącej w gminie. On ma wykonać uchwały przyjęte przez Radę Gminy. Chociaż w przekonaniu wielu obywateli to właśnie wójt/burmistrz/prezydent miasta podejmuje decyzje władcze a rada gminy ma je tylko zatwierdzić...
Cóż, nasze polityczne życie jest już tak ukształtowane przez media, że potrzeba wiele czasu, aby przywrócić normalność. A takie przywrócenie normalności nie mieści się wielu ludziom w głowie, bo oni wtedy utraciliby swoje spozycje - nie w każdym przypadku zasadne... i o to toczy się walka.
Problem dotyczy także utraty mandatu radnego gminy - także i immunitetu, jakże bezpiecznego dzisiaj statusu zwalniającego z obowiązku stawienia się przed prokuratorem.... A wieloletnie sprawowanie urzędu wielu radnych czy też włodarzy gmin i miast zdemoralizowało wielu radnych i mają oni gdzieś słożbę na rzecz społeczeństwa. Dla nich liczy się władza skupiona w ich ręku...
Dlatego - jeżeli ktoś jest jeszcze w rozterce, na kogo głosować, to jest tylko jedna decyzja - wybór tylko i wyłącznie tych, którzy skutecznie wprowadzają coś nowego nawet, gdyby miało to przynieść ryzyko powodzenia. Koalicja PO-PSL miała dwie kadencje i wiele rzeczy im nie wyszło. Prawo i Sprawiedliwość ma bardzo krótki okres skutecznego zarządzania państwem, zatem powinno sprawdzić się także i w samorządzie. Wszędzie opozycja radnych PO z przynależnościami pozwalała na absolutną rozrzutność wójta/burmistrza/prezydenta miasta i skutecznie uniemożliwiała kontrolę społeczną zmierzającą do ustalenia niekompetencji zarządu gminy.
Zatem, jeżeli ktoś ma wątpliwości - powinien głosować tylko na kandydatów Prawa i Sprawiedliwości. A jeżeli ktoś ma możliwość analizowania i wyciągania wniosków, nie powinien poprzestawać na bierności wobec medialnych ocen kandydatów. A jeżeli ktoś popełni błąd w chwili wyborów - będzie miał pretensje sam do siebie.
Jeszcze inne możliwości mają ci, którzy nie wezmą udziału w wyborach. Nieobecni nigdy racji nie mają - tak można ocenić taką społeczną aktywność...
Prawidłowe funkcjonowanie przedsiębiorstwa jest pochodną właściwych relacji społeczno-gospodarczych w państwie
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka