Był taki krzyż w historii naszego kraju, który tak bardzo przeszkadzał ówczesnej władzy, był znakiem walki o skrawek ziemi, na której miał powstać kościół w Nowej Hucie, w mieście które miało być miastem bez Boga. Ten krzyż był symbolem obrony wartości, wolności, resztek godności, z której komunistyczny system obdzierał bezlitośnie tych, którzy nie chcieli się poddać. 27 IV 1960 roku władza ludowa przystąpiła do likwidacji krzyża, której stanowczo sprzeciwiła się miejscowa ludność. Do złamania oporu użyto robotniczych bojówek, oddziałów milicji, gazu jako środka perswazji. Walka okupiona była bólem, aresztowaniami, represjami. Po tych zajściach "Gazeta Krakowska" donosiła: "... dojrzali i spokojni obywatele miasta, zajęli jasne i zdecydowane stanowisko, włożyli czerwone opaski milicji robotniczej, przybyli na miejsce, by pomóc w utrzymaniu porządku."
Dzisiaj mamy inny krzyż, który budzi niepokój współczesnej władzy. Krzyż który gromadzi wokół siebie ludzi pragnących prawdy, ludzi którzy walczą o godność ofiar potwornej tragedii smoleńskiej. Krzyż który rzuca cień na plac przed pałacem prezydenckim. To nie jest tylko symbol religijny, to symbol pamięci, znak który nie pozwala zapomnieć o tych, którzy zginęli we mgle. Aktualny rząd wraz z nowym prezydentem chcieliby ten symbol odsunąć jak najdalej od ludzkich oczu, a wraz z tym wymazać z naszej pamięci historię o tym katastrofalnym wydarzeniu, wyrugować z narodu wolę walki o prawdę.
Dzisiaj, tak jak przed pięćdziesięcioma laty donosiła "Gazeta Krakowska" o " dojrzałych obywatelach "pomagających w usuwaniu krzyża, współczesne media, które mówią o tych wykształconych, mądrych Polakach, którzy bronią świeckości państwa, " neutralnego charakteru przestrzeni publicznej " (prof. Jan Hartman) Kiedyś wspierana oddziałami milicji, chłopcami z czerwonymi opaskami na ramionach, dziś zaprzyjaźniomymi mediami, anarchistycznymi organizacjami, światłymi autorytetami, również w sutannach, władza w imię leczenia "zbiorowej histerii"dąży do usunięcia krzyża.
Nowohucka historia pokazała, że pomimo bólu, upokorzenia, walczący w obronie wartości, prawdy, wolności wygrali. Jak pisał ksiądz Gorzelany: "Dokonali tego zupełnie przeciętni ludzie, nie wolni od wielu wad i słabości."Na tablicy upamiętniającej walkę o krzyż w Nowej Hucie widnieje napis, który oddaje sens tego co dzieje się również obecnie: Wydarzenia tamtych dni zobowiązują nas by zawsze w krzyżu widzieć lepszą Polskę.
