Dla mnie sprawa utworzenia rządu jest jednoznaczna. Konflikt w parlamencie jest tak ogromny, że już pierwsze ustawy podważą sens istnienia tej koalicji. Będzie to skutkowało rozpisaniem przedterminowych wyborów w ciągu kilku pierwszych miesięcy.
Zacznijmy od jednej z najbardziej kontrowersyjnych inwestycji. Jest to koncepcja budowy całego systemu powiązań komunikacyjnych drogowych oraz lotniczych. Lotnisko w centrum stolicy jest już za małe, by racjonalnie prowadzić obsługę lotniczą. Zwarta, wysoka zabudowa przesądza o bezpieczeństwie lotów a małe samoloty nie rozwiązują problemu konkurencyjności.
Prace nad inwestycją są posunięte na tyle, że znaczna część gruntów jest już w dyspozycji zarządu tej inwestycji. Rezygnacja z niej to... odszkodowania dla osób, które oddały swój grunt. Bo jak inaczej można go zagospodarować ?
Kolejna inwestycja - to linie kolejowe i tabor. Prace są zaawansowane a szybka kolej w układzie gwiazdowym to nie tylko połączenie peryferyjnych miast z Warszawą. To cały system przewozu ładunków. Bo tymi samymi torami można wozić i ludzi, i masę towarową. To system logistyczny, system placów składowych i ich obsługi. Rezygnacja z jakiegokolwiek elementu tego systemu wypacza sens inwestycji.
Wiele pracy i kapitału włożono w budowę lokalnych tras szybkiego ruchu. Liczne estakady i rozjazdy to rozproszone dzisiaj obiekty, które wymagają połączenia. Węzły w zasadzie są, podbudowa pod drogi jest... i tylko trzeba dokończyć rozpoczęte prace...
Skąd wygospodarować na to środki ? Przez ostatnie osiem lat środki były. Nowy administrator... odsunął PiS od władzy i rozkłada ręce z braku umiejętności zarządzania.
Kolejna inwestycja dotyczy całego systemu energetycznego. To nie są tylko elektrownie i linie przesyłowe. To cały system pozyskania surowców energetycznych - węgla, gazu, paliw płynnych...
A czas leci. Za kilka dni mija termin na utworzenie rządu. A Prawo i Sprawiedliwość posiada nie tylko plany gospodarcze i społeczne, ale też i budżet zaplanowany na ten cel.
Opozycja powołuje się na zwycięstwo w wyborach... Tyle, że jej zdolność do utworzenia koalicji rządowej nie jest równoznaczna ze zdolnością do zarządzania państwem. Teoretycznie powinna kontynuować prace rozpoczęte przez poprzednią ekipę. Ale to jest sprzeczne z ideą ośmiu gwiazdek. I nie jest do końca prawdą, że ośmiogwiazdkowa linia ma większość parlamentarną.
Na obecną większość parlamentarną składa się liczna grupa niewielkich partii politycznych, która ma jednak zdecydowaną przewagę nad "oPOzycją" totalną:
A deklaracje wyborcze zobowiązują. Komitet wyborczy Donalda Tuska to tylko 6,5 miliona głosów poparcia.
Różnica prawie 30% jest znacząca. Pozostaje albo dać się wchłonąć w struktury PO i nie mieć już żadnego politycznego znaczenia, albo mieć szansę na kolejne sukcesy wyborcze. Ale to wymaga zrealizowania oczekiwań wyborców.
Najbliższe wybory - to samorządowe. Samorząd pod wodzą D. Tuska to małe szanse na objęcie stanowiska.
Potem wybory do UE. To również pytania o przyszłość, bo do PE można wejść tylko ze znaczącym poparciem wyborców.
I za niecałe dwa lata wybory prezydenckie. Jak na razie, to Prawo i Sprawiedliwość z koalicjantami nie ma kandydata, który mógłby skutecznie zaistnieć.
Tak więc - naruszanie bytu komitetów z tabeli powyżej wiąże się z całkowitym rozpadem aktualnej koalicji parlamentarnej i upadek rządu. Chyba, że poparcie dla Mateusza Morawieckiego pozwoli na realizację i w szczególności zachowanie istniejących programó społecznych.
Oczekiwania są ogromne. Wiele rodzin liczy, że od stycznia przyszłego roku dodatek na dziecko wzrośnie o 300 zł - tak deklarowali politycy #dobrej zmiany. Emeryci liczą na dwie dodatkowe wypłaty emerytury co przy średniej na poziomie nie przekraczającym 3 tys. zł jest znaczącym wsparciem.
Jeżeli te partie utracą swoją wiarygodność, system wsparcia finansowego przestanie istnieć a wzrost kosztów utrzymania spowoduje niezadowolenie społeczne. Dzisiaj jeszcze można liczyć na dofinansowanie ze strony spółek nadzorowanych przez Skarb Państwa. Po ich likwidacji pozostanie tylko locum pod mostem. przerabialiśmy to na początku lat 90. XX wieku. Dopiero rząd Prawa i Sprawiedliwości zatrzymał ten proces. Co prawda nie na długo (casus Ligi Polskich Rodzin pod wodzą Giertycha) - ale powrót PiS do władzy w 2015 roku dowiódł, że można...
Teraz warto spojrzeć na sondaże oczekiwań społecznych. Tak naprawdę to większość respondentów opowiada się za kontynuacją programu Zjednoczonej Prawicy, niekoniecznie pod przywództwem PiS...
Proszę spojrzeć na wyniki wyborów: 7,6 mln głosów poparcia dla komitetu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości i 7,3 mln głosów poparcia dla komitetów wyborczych, które nie wystąpiły w wyborach pod szyldem "koalicyjnego komitetu wyborczego PO (z przystawkami)...
Dla mnie - ten marazm może zatrzymać tylko rząd Mateusza Morawieckiego, bo to ten rząd przygotował budżet na kolejne lata nawet nie przyjmując do wiadomości, że Zjednoczona Prawica będzie musiała szukać koalicjanta w przyszłym parlamencie...
Inne tematy w dziale Polityka
