Program krótki, ale treściwy

Potrzebowaliśmy czekać ponad sto dni, by poznać prawdziwy program Platformy Obywatelskiej, Trochę długo, ale mimo wszystko warto było uzbroić się w cierpliwość. Można wprawdzie się spierać, dlaczego w takich okolicznościach i po co była ta cała szopka z odmienianymi przez wszystkie przypadki milionami Polaków zasługującymi na gospodarcze cuda, ale nie bądźmy małostkowi. Może po prostu dawno niesprawujący tak ważnych państwowych funkcji Donald jest trochę nieśmiały i wolał raczej pokluczyć niż od razu postawić wyborców przed niezbędnymi do realizacji obietnic faktami? Nie wiemy tego i najprawdopodobniej już nigdy nie zostaniemy wiedzą tą uraczeni. Najistotniejsze, że ta nieznośna niepewność jest już przeszłością i możemy ze spokojem przyglądać się perypetiom, które są udziałem naszych dzielnych patryjotów na ostatnim etapie wdrażania programu prawdziwego. Ciekawe czy im się uda i 60% popierającego PO społeczeństwa odetchnie z ulgą dostając to, czego wprawdzie nie akcentowano w kampanii wyborczej, a okazało się być clue programu. Na szczęście są to ludzie bardzo inteligentni, więc na pewno zrozumieją, gdy wycieńczymi ciągłymi bojami z kaczystami platformersi zrzucą ciężar realizacji cudu gospodarczego na kogoś innego. A czy to takie dziwne w jednoczącej się Europie, że wybór padł na managera zagranicznego?