W środę zostały zatrzymane dwie osoby - starszy stopniem oficer Wojska Polskiego, który pracował w MON, oraz cywil. Według mediów ten ostatni to prawnik z podwójnym obywatelstwem Polski i Rosji, pracujący w jednej ze stołecznych firm i szpiegujący dla rosyjskiego wywiadu.
----------------------------------
- Wyłapanie jednej czy dwóch płotek tego układu, to trochę mało. To nikły sukces. Trzeba dotrzeć do rezydentów – mówi WP.PL gen. Waldemar Skrzypczak, były wicemister obrony narodowej. Dodaje, że Rosjanie zrobią wszystko, by wniknąć w nasze struktury, a "poziom inwigilacji Polski jest wysoki".
---------------------------------
- Jeżeli rozpracowywanie trwało dwa miesiące, to byłoby to skrajnie niepoważne. Takich ludzi rozpracowuje się dwa lata, żeby sprawdzić wszystkie kontakty i ustalić współpracowników - powiedział Mariusz Kamiński. Były szef CBA skomentował zatrzymanie przez ABW polskiego oficera, który według nieoficjalnych informacji szpiegował na rzecz Rosji. Jego zdaniem podstawą w takich sprawach jest wnikliwe rozpracowanie szpiega i osób, z którymi współpracował.
----------------------------------
W takim razie po co ten cyrk z tymi ruskimi szpionami, skoro już całkiem oficjalnie i w majestacie najwyższego poziomu bezczelności firma konsula honorowego Rosji informatyzuje rządowe centrum bezpieczeństwa i wygrywa przetarg na informatyzację systemu obiegu dokumentów w rządowym centrum bezpieczeństwa, to mówimy o lekceważeniu podstawowych standardów bezpieczeństwa. Generalnie szpiegów się nie aresztuje po tak krótkim okresie rozpracowywania przez kontrwywiad, co najwyżej powinno się ich jak najbardziej wykorzystywać do własnej gry, chyba że sukces ten ma odnieść cel doraźny, czyli jak najbardziej wymiar propagandowy. Przyjdzie nam poczekać, oczywiście nie dziś, czy jutro, ale już "po jutrze" coś pęknie, gdy obydwaj szpiedzy "łamani na kole" i w "hiszpańskich butach" zaczną sypać nazwiskami i faktami wszelkich intryg, których mieliby dopuścić się osoby spoza kręgu establishmentu obecnej władzy, oraz niewygodni politycy. Jak najbardziej partii opozycyjnej. Co śmieszne, nikt z nich nawet nie otrzyma jakichkolwiek zarzutów, tym bardziej nie będzie zatrzymany, czy aresztowany, bo nie o to przecież chodzi. Jak najbardziej, te zadania, które są w kompetencji organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości przejmą prorządowe media.
Inne tematy w dziale Polityka
